Są małżeństwem 60 lat. Wyszli ze szpitala trzymając się za ręce. To oni razem pokonali koronawirusa
Autor Olga Szmańda - 1 Września 2020
Małżeństwo z długim stażem przeszło już wiele w ciągu swojego pożycia. Razem pokazują jak, można przetrwać wspólne chwile mimo trudności. Dzięki udanej walce z koronawirusem stali się przykładem dla wielu młodych par. Małżeństwo przeżyło wiele smutków i trudnych chwil, a niedawno pokonało jeszcze wroga, którego boi się cały świat.
Małżeństwo pokonało wirusa, którego boi się cały świat. Poradzili sobie z nim w niesamowity sposób. Związek z ponad 60-letnim stażem okazał się silniejszy niż choroba. 88-letnia Gillian England i jej 91-letni mąż Michael spędzili ponad trzy tygodnie w szpitalu, by finalnie opuścić go razem, trzymając się za ręce. W piątek 17 lipca wyszli ze szpitala Leicester Royal Infirmary.
Małżeństwo ponad wszystko
Inspirująca historia małżeństwa z 60-letnim stażem budzi zachwyt i podziw. Choroba nie zakończyła ich wspólnej drogi przez życie. Małżeństwo England trafiło do szpitala z pozytywnym wynikiem na COVID-19. Oboje w sędziwym wieku musieli zmierzyć się z poważnym wyzwaniem zdrowotnym. Ich wiek oraz brak szczepionek czy sprecyzowanych leków wróżyły wiele kłopotów. Dzięki wytrwałości i pomocy personelu medycznego stało się jednak zupełnie inaczej.
Ukochani po wyjściu ze szpitala stali się medycznymi celebrytami. Wszyscy, którzy towarzyszyli im w drodze do zdrowia, wspominają parę jako kochane i zgrane starsze małżeństwo.
Pożegnanie koronawirusa
Laura Lomas, pielęgniarka na 36 oddziale, opowiedziała o tym, jak Gillian i Michael każdego dnia spędzali ze sobą czas. Z jej historii wynika, że pan England każdego ranka ubierał się i szykował na przyjście lekarzy, tak by później móc jak najszybciej iść do swojej żony. Podczas gdy mąż zajmował się badaniami, pani England regularnie dowiadywała się o stan zdrowia ukochanego. Każdego dnia para siadała wspólnie na łóżku i trzymała się za ręce, pijąc herbatę. Dzięki medykom ze szpitala para mogła każdego dnia spożywać razem posiłki. Mężczyzna podczas całego pobytu w szpitalu mówił, co jest celem jego ozdrowienia:
„Chcę wyzdrowieć, aby móc opiekować się moją żoną - przede wszystkim chcę być tam dla Gillian”.
Ich historia pokazuje, jak prawdziwa miłość pomaga w ozdrowieniu ukochanej osoby i jak bardzo odczuwamy zły stan naszej drugiej połówki. Dodatkowa pomoc personelu medycznego zapewniła małżeństwu komfortowy pobyt w szpitalu w tym trudnym dla całego świata czasie. Państwo England wspominają ludzi, którzy się nimi opiekowali ze wzruszeniem.
„Jestem bardzo wdzięczny całemu personelowi, który bardzo się starał, aby zapewnić nam opiekę na tym samym oddziale. Wspólne wypisanie ze szpitala tego samego dnia jest jeszcze bardziej wyjątkowe, ponieważ razem wybraliśmy się na drogę powrotu do zdrowia” - powiedział pan England.
„Opieka medyczna jest znakomita i nie potrafię opisać uprzejmości personelu pielęgniarskiego, który uczynił nasz pobyt w szpitalu tak komfortowym. Życzliwość ma ogromne znaczenie” - dodaje, żona.
Dzisiaj grzeje:
1. Córka Andrzeja Gołoty wygląda oszałamiająco. Na zdjęciach jest jak mama w młodości
2. Morawiecki w kinie bez maseczki. Tak, premier złamał zalecenie rządu
W podziękowaniu za opiekę nad rodzicami i szalenie ważne podejście pracowników, jeden z trzech synów państwa England przywiózł do szpitala prezenty dla całego personelu medycznego, który opiekował się rodzicami.
ZOBACZ TAKŻE:
- Owczarek spotkał na swojej drodze dziki. Nie wszystko poszło zgodnie z jego planem
- Bill Gates w zupełnie nowej roli. Świetna przemiana miliardera [wideo]
- 15-latka wyglądała starzej od własnej babci. Genialna metamorfoza odmieniła jej życie. Wideo pokazuje, że efekty są zniewalające
- W szkole się z niej śmiali, bo była grubaską. Po latach jej uroda rzuca na kolana. Niesłychana metamorfoza
- Była w rozsypce i bała się o swojego kota. Uratowała mu życie w niezwykły sposób, przez który stał się żółty jak kurczak
- Jerzy Brzęczek porównany do Kazimierza Górskiego. Biografia selekcjonera zrównana z ziemią jeszcze przed premierą
Źródło: dailymail.co.uk