Psiak przeszedł 30 kilometrów w ciągu 5 dni. Bezgraniczna miłość pupila roztapia najtwardsze serca

Autor Olga Szmańda - 15 Grudnia 2020

Pies przeszedł na mrozie około 30 kilometrów. 12-letni pupil podróżował przez pięć dni, by wrócić do domu swojej tymczasowej rodziny. Mimo że rodzina odważnego czworonoga w końcu odnalazła zwierzę, wcześniej narażeni byli na łzy i strach o swojego psa.

Pies o imieniu Gary jest obecnie ze swoją kochająca rodziną. Czuje się dobrze, a nietypowy 30-kilometrowy spacer nie zaszkodził zwierzakowi. Przez trzy dni odpoczywał po tym jak przeszedł najdłuższy odcinek w swoim życiu. 

Nietypowa historia miała miejsce w Gdyni. To tam 12-letni Gary trafił z Puław. Mieszkał w tamtejszym schronisku aż przez cztery lata, niestety nikt nie chciał go adoptować. Nowe miejsce nad morzem zagwarantowało mu Stowarzyszenie Paka dla Zwierzaka. Garego w końcu wzięła pani Kasia. 

- Obecność drugiego pieska, mojego pieska własnego, też mu się pomogła troszeczkę otworzyć na ludzi, zupełnie się zmienił - mówi Katarzyna Jurska, właścicielka domu tymczasowego dla zwierzaków.

Stęskniony pies przeszedł dla niej 30 kilometrów

Po tym jak Gary mieszkał u pani Kasi, zgłosił się po niego nowy właściciel. Pan Zygmunt miał zabrać kundelka do nowego domu, który znajduje się w odległości około 30 kilometrów do Gdyni. 

Dzięki babci wygrał z rakiem. Mateusz swoimi słowami wyciśnie łzę wzruszenia z każdego internautyCzytaj dalej

- Przy wsadzaniu do samochodu, on się cofnął i wówczas uwolnił się z obroży i od razu jak poszedł, to nie byłem w stanie go dogonić.[...] To było bardzo ciężkie dla mnie - mówi Zygmunt Łyszcz, nowy właściciel Garego.

Po informacji od pana Zygmunta poprzednia właścicielka pani Kasia rozpoczęła poszukiwania swojego ukochanego psa. Razem z sąsiadami w Gdyni dostawali mnóstwo wiadomości, że na trasie pomiędzy Żukowem i Baninem pojawił się Gary. 

Gary wrócił do domu

Po około czterech dniach od feralnego zdarzenia z panem Zygmuntem jedna z sąsiadek pani Kasi poinformowała ją o błąkającym się psie. Jednak nikomu nie udało znaleźć się czarnego czworonoga. Przez kolejne dni okoliczne dzieci zaangażowały się w poszukiwanie Garego. Ukochany pupil został znaleziony pod drzewem prawie 30 kilometrów od miejsca, w którym uciekł panu Zygmuntowi. Gary był zmęczony, wyziębiony i przestraszony. Powrócił jednak do swojego ukochanego domu. 

- Gary nie zna dobrze terenu. Mieszka tu od kilku tygodni. Słabo widzi i słyszy. - Kiedy pies przemierzy samochodem tak długi dystans, jak 30-40 kilometrów i wróci śladem, zapamiętując jakieś punkty, to jest niesamowite dla mnie, nie potrafię w żaden racjonalny sposób tego wytłumaczyć. Niemniej jest to związane z umiejętnościami poznawczymi - twierdzi psi behawiorysta Piotr Wojtków.

Jak widać niezwyciężony Gary mimo przeciwności losu, postanowił wrócić do swojej pierwotnej właścicielki. Nietypowe zachowanie psa pokazało jego tymczasowym opiekunom, jak wielką zażyłość i więź stworzyli z psem podczas wspólnie spędzonego czasu. Z pewnością takich psiaków jak Gary jest w naszym społeczeństwie dużo więcej. Warto więc zwrócić uwagę na ich kruche uczucia i szybkie przywiązywanie się do człowieka.

Jest to szczególnie ważne w tym zimowym i świątecznym okresie. Wielu ludzi w tym czasie przyprowadza zwierzęta do swoich domów, mimo że później nie ma czasu na zajmowanie się nimi. Jak widać na przykładzie Garego, nasze pupile przywiązują się do nas o wiele mocniej, niż czasem my do nich. Warto więc zwrócić uwagę na dobro i zdrowie psychiczne zwierzaka, zanim zabierzemy go do swojego domu. Niestety nasza późniejsza niepewność może znacznie wpłynąć na życie zwierzaka.

Masz pozytywnego newsa, zdjęcie lub wideo? Napisz do nas na redakcja@swiatradosci.pl

Artykuły polecane przez redakcję Świat Radości:

Źródło: tvn24.pl / Facebook - PakadlaZwierzaka

Następny artykuł