Na wartości zyskują nie tylko wyjątkowe monety. Za stuzłotowy banknot możesz dostać nawet 700 zł
Autor Kamila Krótka - 28 Września 2020
Za banknot wypłacony z bankomatu można otrzymać o wiele więcej niż wynosi jego nominalna stawka. Przekonał się o tym pan Paweł P. z Wrocławia, który jest największym kolekcjonerem banknotów w Polsce. Ile możemy dostać za - na pierwszy rzut oka klasyczne - 100 złotych?
Banknot wyjęty z bankomatu warto zawsze obejrzeć dwa razy. Okazuje się, że można zyskać - pod warunkiem, że wie się, jak rozpoznać wartościowy nominał. Pan Paweł opowiada, na co należy zwrócić uwagę.
Banknot wart więcej niż myślisz
- Może się okazać, że pospolite 100 zł warte jest 600 lub 700 zł - mówi pan Paweł P. z Wrocławia. Na co dzień prowadzi on sklep obuwniczy, ale jest też największym kolekcjonerem banknotów w Polsce. Jak informuje Business Insider: “Swoją przygodę z numizmatyką zaczynał od monet, kiedy jako dziecko znalazł u babci w ogródku na Karłowicach kilka franków z czasów Napoleona III”.
Na jednej aukcji pan Paweł kupił niezwykle rzadki banknot, który zupełnie przypadkiem dostrzegł podczas przeglądania katalogu Lucowa. Banknotem było 50 marek z 1919 r. Na rynku jest dostępny tylko kilka takich banknotów. Banknot wyemitował Bank dla Polski Zachodniej po wygranym powstaniu wielkopolskim.
Wartość banknotu
Jak podaje portal biznesinfo.pl, aby banknot faktycznie przyniósł zysk, musi spełniać on kilka warunków. Przede wszystkim - im starszy i rzadszy, tym lepiej. Kolekcjonerzy szczególnie zwracają uwagę na oznaczenia IBNS (International Bank Note Society).
Najlepszym jest banknot nieobiegowy, który nigdy nie znajdował się na rynku. Z kolei najmniej cenny jest banknot zniszczony z nieczytelnymi symbolami. Największe perełki to egzemplarze z niskim numeratorem.
Dzisiaj grzeje:
1. Pani Magda miała wyjść na zwykły spacer z córką. Nie wiedziała, że zaraz będzie musiała zmierzyć się z ogromnym ryzykiem
2. Skrajnie zaniedbany pies miesiącami konał przed kościołem. Księdzu grozi do 3 lat więzienia
3. 1500 zł dodatku miesięcznie. Wiceminister właśnie potwierdził wejście nowej dopłaty
Numizmatycy zwracają też uwagę na ostrożność co do tzw. fałszywek i błędnodruków. "W cenie są na przykład podrabiane pieniądze okupacyjne przeznaczone do sfinansowania podziemnej walki z okupantem, produkowane w Londynie albo przez krajowy ruch oporu (tzw. komórkę PWB 17, wykorzystującą do produkcji oryginalne, wynoszone ze skarbca banku emisyjnego tzw. numeratory, czyli trudne do podrobienia stemple, za pomocą których wybijane są oznaczenia serii i numery banknotów)", przestrzega Business Insider.
ZOBACZ TAKŻE:
- Nagle wybiegły na nich dwa duże psy. Zaciągnęły ich w krzaki, szybko zrozumieli, że zostało im niewiele czasu
- Pies zobaczył swoją panią po dwóch latach rozłąki. Nagranie porusza do łez
- Panna młoda po weselu zdumiała wszystkich gości. Dzień ślubu nie zakończył się zgodnie z planem
- Chłopiec płakał bo nie dostał słodyczy. Reakcja psa zaskoczyła wszystkich
- Nikt nie spodziewał się, że na świat przyjdą bliźniaczki syjamskie. Niesamowite, jak wyglądają teraz
- W TVP gwiazda disco polo w roli naukowca. Absurd przekroczył wszelkie granice
źródło: biznesinfo.pl