Ich starsza córka jest niemal rówieśniczką swojej mamy. Teraz rodzina pobiła kolejny rekord
Autor Olga Szmańda - 3 Grudnia 2020
Bezpłodność Tiny i Benjamina Gibsonów dokuczała im od wielu lat. Niestety para nie mogła samodzielnie doczekać się swojego biologicznego potomka. Oboje od samego początku wiedzieli, że nie uda im się w tradycyjny sposób zajść w ciążę. Postanowili więc skorzystać z adopcji zarodków z banku komórek rozrodczych. Co ciekawe obie ich córki pobiły rekord dotyczący zamrożenia komórek, z których później urodziły się obie dziewczynki. W ten sposób można by rzec, że starsza córka Tiny jest prawie w tym samym wieku co matka.
Bezpłodność od lat jest jednym z topowych tematów tabu, które dotyczą wszystkich par na świecie. Niestety problem związany z brakiem możliwości posiadania dziecka do dziś budzi niemałe kontrowersje we współczesnym świecie. Mimo że medycyna i nauka z roku na rok idą o krok dalej, niejednokrotnie setki par musi mierzyć się z brakiem możliwości posiadania dziecka w “typowy sposób”. Pisaliśmy niejednokrotnie o parach, które z trudem walczyły o narodzenie dziecka.
Wśród tych rodziców, którym udało się doczekań potomstwa w Polsce znajdują się również rodziny, które musiały walczyć o zdrowie maluszka ze względu na swój stan zdrowia. Jedną z takich młodych matek jest mieszkanka Lublina. Kobieta stała się pierwszą w swoim regionie matką, która urodziła dziecko zaraz po przeszczepie serca.
Bezpłodność - problem współczesnych rodzin
Według danych zebranych przez portal gov. pl Światowa Organizacja Zdrowia informuje, że około 60 do 80 mln par na świecie dotkniętych zostało na stałe lub okresowo bezpłodnością. Zdaniem badaczy w krajach wysoko rozwiniętych problem braku dzieci związany jest z niepłodnością. Tym samym bezpłodność dotyka aż 10-15 proc par w biologicznym wieku rozrodczym.
Równie duża skala problemu związanego z bezpłodnością dotyka naszych rodaków. Tym samym na terenie Polski około 20 proc. społeczeństwa w wieku rozrodczym nie jest w stanie samodzielnie doczekać się dziecka. Obecnie w kraju znajduje się około 1,5 mln takich par. Niestety, ale tylko połowa z nich korzysta z jakiejkolwiek opieki medycznej, a aż 60 proc. z nich wymaga pomocy specjalisty.
Tym samym obecne doświadczenia wskazują, że w międzynarodowym społeczeństwie rośnie liczba par, które nie są w stanie samodzielnie doczekać się potomstwa. Wśród tych, którzy starają się o dziecko, rośnie więc liczba działań mających na celu poszerzenie rodziny za wszelką cenę.
Bezpłodność nie zaprzepaściła ich marzeń o rodzinie
Amerykańska para Tina i Benjamin Gibson od samego początku wiedzieli, że będą mieć problemy z powiększeniem swojej rodziny. Niestety młode małżeństwo było świadome tego, że samodzielnie nie będą w stanie postarać się o dziecko.
- Pobraliśmy się młodo i od początku wiedzieliśmy, że na 99,9 proc. nie mamy szans na naturalne poczęcie.[...] Dzięki Bogu, nie był to dla mnie szok, jak w przypadku wielu innych kobiet - tłumaczyła Tina Gibson w wypowiedzi dla "National Embryo Donation Center".
Później w życiu młodego małżeństwa nastała jednak okazja, która całkowicie mogła zmienić ich życie. Para postanowiła, że powiększy rodzinę za pośrednictwem adopcji zarodka z banku komórek rozrodczych. Tym samym zapłodni w ten sposób macicę Tiny, by ta mogła urodzić dziecko. Para bez wahania od razu przyjęła oferowaną możliwość.
Do zabiegu doszło w "National Embryo Donation Centre" w Tennessee w Stanach Zjednoczonych. Młode małżeństwo miało tym samym okazję na poczęcie dziecka dzięki organizacji non-profit, która zajmuje się pomocą w walce z bezpłodnością. 25 listopada 2017 roku Tina wydała w ten sposób swoją pierwszą córkę Emme Wren Gibson.
Nietypowy rekord pary
Co ciekawe zarodek młode małżeństwo skorzystało z zarodka, który znajdował się w banku komórek rozrodczych aż od 14 października 1993 roku, czyli kilkanaście miesięcy po tym jak na świat przyszła Tina. Tym samym łatwo można doliczyć się faktu, że młoda mama urodziła dziecko, które teoretycznie mogłoby być jej rówieśnikiem. Córeczka Tiny i Benjamina stała się w ten sposób dzieckiem, które rozwinęło się z najdłużej zamrożonego zarodka.
- Niepłodność jest trudna. Po prostu jest. To najtrudniejsza rzecz, z jaką kiedykolwiek miałam do czynienia, ale teraz, gdy jestem po drugiej stronie, widzę, że te lata oczekiwania na dziecko ukształtowały mnie jako mamę -tłumaczyła Tina w wypowiedzi dla "National Embryo Donation Center".
Przed kilkoma tygodniami rodzina Gibsonów powitała na świecie kolejną zdrową córeczkę. Tym razem dali jej na imię Molly Everette. Mała pociecha narodziła się także dzięki adopcji zarodków. Dziewczyna również pochodziła z tego samego materiału biologicznego co jej starsza siostra. W ten sposób rodzina Gibsonów pobiła kolejny rekord. Para doczekała się młodszej córki, która rozwinęła się z zarodka przetrzymywanego aż 27 lat.
ZOBACZ TO NIEZWYKŁE NAGRANIE: