Był uzależniony i mieszkał na ulicy. W zerwaniu z nałogiem pomógł mu kot

Autor Olga Szmańda - 31 Sierpnia 2020

Narkotyki były przez większość życia nieodłącznym elementem codzienności Jamesa Bowena. Bezdomny narkoman został jednak bestsellerowym pisarzem. Jego książka opowiada o tym, jak mały uliczny kot uratował go przed przedawkowaniem. Co więcej, zwierzak dał mu nadzieje na nowe lepsze życie. Teraz dzieło pisarza ma pojawić się w wersji dla dzieci. Bestseller “A Street Cat Named Bob” ("Uliczny kot o imieniu Bob") to niesamowita opowieść o człowieku, który wygrał z nałogiem.

Narkotyki były jego codziennością. Po zerwaniu z nałogiem James Bowen udzielił w setek wywiadów, odpowiadając na pytania dotyczące jego uzależnienia. Mężczyzna niejednokrotnie mówił o tym, co go spotkało i jak doszedł do siebie. Jego historia jest niesamowitym przykładem na to, że wyjście z nałogu jest faktycznie możliwe. Mężczyzna udzielił również wywiadu dla portalu onet.pl. Opowiedział o tym, jak diametralnie zmieniło się jego życie.

Była w rozsypce i bała się o swojego kota. Uratowała mu życie w niezwykły sposób, przez który stał się żółty jak kurczakCzytaj dalej

Narkotyki pozwoliły nawiązać przyjaźń na całe życie

W rozmowie z portalem onet.pl mężczyzna opowiedział dokładny przebieg zdarzeń i przybliżył chwilę, w której poznał swojego ukochanego Boba:

„Pewnego dnia Bob pojawił się przed moim mieszkaniem. Po trzech dniach, które spędził pod moimi drzwiami, zaprosiłem go do środka. Miał ranę na nodze (zaatakował go lis), więc musiałem go wyleczyć. Próbowałem się dowiedzieć, do kogo należy, ale nikt nie przejawiał najmniejszego zainteresowania nim. Nawiązaliśmy więź. Wszędzie za mną chodził, zaczęliśmy więc z sobą stale przebywać.[…] Z pewnością jesteśmy sobie równi. Tak naprawdę, jeśli już, to on jest moim szefem. Chodzę tam, gdzie on chce iść. Jeżeli go gdzieś nie zabiorę, robi się nieco nerwowy. Psy dają ci bezpieczeństwo na ulicy, ale ludzie często nie tresują ich we właściwy sposób, więc mogą cię zaatakować. Kiedy się poznaliśmy, nie był wykastrowany. W jednej chwili był słodziutki, a w następnej rzucał się na mnie. W tamtym czasie oglądałem serial “Twin Peaks”, więc nadałem mu imię po mordercy Bobie czyli Lelandzie Palmerze. Pasuje do niego” - opowiada pisarz.

„Wylądowałem na ulicy 10 czy 11 lat temu. Wydawało mi się, że tylko na kilka nocy, ale okazało się, że na kilka lat. Wcześniej mieszkałem z przyrodnią siostrą, a nie miałem zbyt dobrych relacji ze szwagrem. Byłem nastoletnim narwańcem i fanem gotyckiego rocka, przepełniała mnie złość i agresja, a moja siostra z mężem wychowywali dwoje dzieci, więc mieszkanie z kimś takim jak ja to chyba było dla nich zbyt wiele. Musiałem się wyprowadzić. Z początku sypiałem na kanapach i podłogach u przyjaciół, ale dość szybko nadużyłem ich gościnności i w końcu wylądowałem pod gołym niebem. Kiedy żyjesz na ulicy, trudno ci znaleźć pracę. W chwili, kiedy tracisz stałe miejsce zamieszkania, stajesz się niewidzialny. Zacząłem popadać w depresję, a narkotyki były znakomitą ucieczką. Były wszędzie dokoła, więc spróbowałem ich i odkryłem, że są całkiem fajne. A raczej fajne, kiedy je bierzesz. Wychodzenie z nich to zupełnie inna historia. […] Heroina jest świetnym usprawiedliwieniem, aby pozostać na ulicy i nie robić niczego ze swoim życiem. Filmy z pewnością dodają jej splendoru, ale heroina jest łatwym wyborem, chociaż musisz kraść ze sklepów cztery razy dziennie, aby mieć na nią pieniądze” - powiedział James w wywiadzie dla onet.pl

Dzisiaj grzeje:
1. Tysiące Polaków mogą ubiegać się o bezzwrotną dotację. Łatwo z niej skorzystać
2. Morawiecki w kinie bez maseczki. Tak, premier złamał zalecenie rządu

Nowa książka dla dzieci jest adaptacją pierwowzoru. Na rynku znaleźć można wiele drastycznych i emocjonujących powieści dla nastolatków. Jedną z nich są choćby „Igrzyska śmierci”. Książka Jamesa Bowena opowiada o głębokim uzależnieniu od heroiny i jest nowością na rynku literatury młodzieżowej. Jego historia została jednak odrobinę zmieniona i dostosowana do młodszych odbiorców. Mimo to powieść ma na celu wyczulenie czytelnika na konkretne zagrożenia czyhające na ludzi uzależnionych. Dzieci czytając tą książkę, mają zrozumieć, jakie zagrożenia wynikają ze stylu życia, który prowadził pisarz. Jego głównym celem było przearanżowanie książki dla młodzieży tak, by nikt nigdy nie poszedł już podobną drogą do niego. Według autora powieść jest odpowiednia dla dzieci w wieku lat 10-11 i starszych.

ZOBACZ TAKŻE:

  1. Owczarek spotkał na swojej drodze dziki. Nie wszystko poszło zgodnie z jego planem
  2. We wrześniu czeka nas niezwykła pełnia Księżyca. Wiemy, kiedy ją obserwować
  3. Rozwiodła się po 44 latach małżeństwa i przeszła niezwykłą przemianę. Odmłodniała o 20 lat. Jak to zrobiła?
  4. Przeżyła śmierć kliniczną. Twierdzi, że widziała duchy. Teraz jest medium
  5. 3 razy przeżyła śmierć kliniczną. Wyznaje, co widziała po drugiej stronie
  6. Nie żyje młody polski piłkarz. Dzięki wzruszającemu gestowi zostanie bohaterem już po śmierci

Źródło: dobrewiadomosci.net

Następny artykuł