Mało kto zna fascynującą historię miłosną Katarzyny Łaniewskiej. Podobnego początku małżeństwa nie mogła sobie wyobrazić
Autor Olga Szmańda - 7 Grudnia 2020
Katarzyna Łaniewska zmarła w poniedziałek 7 grudnia 2020 roku. Informacja o odejściu wielkiej aktorki obiegła świat, za pośrednictwem mediów społecznościowych. O tragicznym wydarzeniu poinformowała na swoim profilu posłanka PiS. Media z całej Polski postanowiły skupić się na szczerych i serdecznych wspomnieniach wielkiej gwiazdy. Wśród nich znalazło się jedno szczególnie wzruszające. Warto przypomnieć więc o niezwykłej miłości, która połączyła Katarzynę Łaniewską z jej mężem, Andrzejem Błaszczakiem.
Katarzyna Łaniewska urodziła się w 1933 roku w Łodzi. Zmarła 7 grudnia 2020 roku w swoim domu. Aktorka przeżyła Powstanie Warszawskie i ukończyła studia w stolicy na wydziale aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej.
Występowała w warszawskich teatrach takich jak: Teatr Polski, Dramatyczny, Narodowy, Ateneum czy Teatr Artystów Scen Polskich. Największą karierę filmową zyskała dzięki rolach m.in. w “Koglu Moglu”, “Klanie”, “Plebanii” czy programie “Ziarno”. Wielka postać sceny teatralnej, filmowej i serialowej miała jednak w życiu nie tylko miłość do grania, ale także ukochanego męża. To właśnie on zawładnął jej sercem na długie lata.
- Zobacz także: "Siadaj pajacu". Awantura w Sejmie
Katarzyna Łaniewska i Andrzej Błaszczak poznali się w dość nietypowych okolicznościach. Jej przyszły mąż rzucił się pod auto, gdy aktorka akurat jechała do pracy. Następnie niecodzienna sytuacja była idealnym pretekstem do nawiązania znajomości. Para od razu zakochała się w sobie i stworzyła niebywale szczęśliwe małżeństwo.
Katarzyna Łaniewska w momencie poznania swojego męża była już rozwódką. Rozeszła się z aktorem Ignacym Gogolewskim, a z nim doczekała się córki Agnieszki. Była słynną aktorką, ale nie była niestety szczęśliwa. Po rozstaniu z pierwszym mężem, który porzucił ją dla dziennikarki, nie była w stanie nikomu zaufać. Aż do dnia felernego wypadku...gdy jej oczom ukazał się Andrzej Błaszczak.
Katarzyna Łaniewska - historia wielkiej miłości
Pewnego felernego dnia, Łaniewska podróżowała samochodem do pracy. Nagle na jej drodze stanęło trzech mężczyzn, którzy dosłownie uwiesili się na jej aucie. Aktorka chciała ich wyminąć, ale byli na tyle zdesperowani, że nie udało jej się to. Mężczyźni rzucili się na auto i trzymając się klamek, głośno krzyczeli.
Teksty wybrane dla Ciebie:
- Niewiarygodne, że właśnie skończyła 60 lat. Zdradziła sekret wiecznej młodości
- WHO wydało obostrzenie na Boże Narodzenie
- Szał w Rossmannie. Nowe udogodnienie dla klientów
W trakcie nietypowej krzątaniny i głośnych krzyków, Łaniewska zdążyła się zorientować, że jeden z mężczyzn krzyczy, że właśnie został ojcem. Aktorka szybko się dowiedziała, że mężczyźni potrzebują samochodu, bo auto jednego z nich było w warsztacie. Gwiazda nie myśląc ani chwili zgodziła się i zawiodła ich do szpitala.
Kiedy Katarzyna Łaniewska odniosła już mężczyzn pod drzwi szpitala, była pewna końca tej nietypowej historii. Okazało się jednak, że jeden z nieznajomych poprosił ją o numer telefonu. Później zadzwonił do niej i zaprosił na kawę w ramach podziękowań. Tym tajemniczym mężczyzną był Andrzej Błaszczak.
- Nie chciałam się umawiać, bo zbliżała się Wielkanoc, miałam zajęcia, ale uległam prośbom córki, która długo nalegała: Mamusiu, nigdzie nie wychodzisz, umów się z tym panem. W końcu zgodziłam się. I tak to się zaczęło - wspominała potem aktorka.
Związek na całe życie
Andrzej Błaszczak od razu podbił serce aktorki. Mimo że do małżeństwa tej pary była jeszcze długa droga, oboje wiedzieli, że chcą iść przez życie razem. Katarzyna Łaniewska przez lata zwodziła swojego męża, musiała być pewna, że jest tym jedynym. Para wzięła ślub kościelny w 1984 roku. Co ciekawe, wiele koleżanek zazdrościło jej niebywale przystojnego męża. Związane to było również z niesamowitą umiejętnością organizowania życia, którą posiadał Andrzej Błaszczak.
Para przeżyła wspólnie wiele pięknych lat, które aktorka wspominała później z rozrzewnieniem. Niestety Andrzej Błaszczak odszedł z życia aktorki zaraz po tym, jak usłyszał lekarską diagnozę. Para dowiedziała się, że Andrzej ma raka, a choroba mężczyzny rozwinęła się błyskawicznie. Później na początku kwietnia 2018 roku ukochany mąż Katarzyny Łaniewskiej odszedł. Aktorka w licznych wspomnieniach mówiła o gorącej i niebywałej miłości do swojego męża. Przez cały czas po jego śmierci była mu wierna i oddana.
Wśród licznych par w świecie show-biznesu, nie łatwo jest znaleźć te, które potrafią żyć ze sobą w zgodzie mimo niepowodzeń, rozstań czy tragedii życiowych. Jak widać Katarzyna Łaniewska, mimo samotnych lat wspaniale wypowiadała się o zmarłym mężu. Jedną z równie uczciwych i wiernych sobie par jest m.in. Jan Englert, który mimo rozwodu z byłą żoną nadal chętnie ją wspiera.Jak widać w świecie pełnym blasku fleszy, pokus i niezrozumienia można spotkać osoby, które jak Łaniewska czy Englert z szacunkiem odnoszą się do bliskich.
Zobacz także w naszych serwisach:
- Katarzyna Grochola po prostu promienieje. Wiadomo, kto stoi za szczęściem pisarki
- Pies pod choinkę? Wyjaśniamy, dlaczego nie powinniśmy dawać takich prezentów
- Na plaży zobaczył coś, co inni ignorowali. Teraz zostanie milionerem
Źródło: pomponik.pl