Ważyła prawie 100 kg, a schudła, wciąż jedząc hamburgery i pizzę. Teraz zdradza sekret swojej metamorfozy

Metamorfoza tej kobiety spędza sen z powiek dietetykom. Okazuje się bowiem, że wciąż jedząc ulubione potrawy, można schudnąć kilkadziesiąt kilogramów. Czy to oznacza, że nie musimy rezygnować z przyjemności? Oto historia Becky, której udało się stracić 30 kilogramów.

Metamorfoza nie musi oznaczać żywieniowych restrykcji i ograniczania się do posiłków, na które nie mamy ochoty. Przykładem jest Becky, która ważyła prawie 100 kg i nosiła rozmiar 44. Nie zmieniając swoich nawyków żywieniowych, schudła i dziś wygląda fenomenalnie.

Na rzeczach znalezionych na śmietniku zarabia 10 tys. zł miesięcznie. Wiemy, jakie łupy można łatwo złowićCzytaj dalej

Metamorfoza mimo fast foodów

Becky ma 23 lata. Jest szczęśliwą młodą mamą, której profil na Instagramie śledzi niemal 26 tys. osób. Publikuje na nim zdjęcia swoich posiłków, wzbudzających zdumienie obserwatorów. Na prezentowanych fotografiach widzimy pizzę, hamburgery, frytki i inny rodzaj fast foodów. Mimo tego jej metamorfoza mówi sama za siebie. Jak to się dzieje?

Tata 5-latki nagle przestał oddychać. Dziewczynka uratowała mu życie w zupełnie rozczulający sposób, nagranie jest hitem sieciCzytaj dalej

Okazuje się, że w jej diecie zaszła jedna, a jednak zasadnicza różnica. Becky zamiast korzystać z usług lokali, które oferują jedzenie marnej jakości, postanowiła gotować samodzielnie. To sprawiło, że pozbyła się nadwagi.

Przemiana w umyśle

Profil na Instagramie Becky założyła po to, aby motywować się do odchudzania. Teraz pomaga innym walczyć ze zbędnymi kilogramami. Powtarza, że metamorfozie uległ nie tylko jej wygląd, ale i sposób myślenia. W nowym ciele jest bardziej pewna siebie i czuje się zdecydowanie lepiej.

Dzisiaj grzeje:
1. Największa metamorfoza ostatnich lat. Boczek ze "Świata według Kiepskich" nie przypomina już dawnego siebie
2. Kotek specjalnej troski nie mógł przestać się trząść. Na ratunek ruszył mu superbohater, wszystko nagrano
3. Pieszczotliwie nazywają ją Albertem Einsteinem lub strachem na wróble. Rówieśnicy są zdumieni jej wyjątkowym wyglądem

Gotowanie w domu pozwoliło jej także podreperować domowy budżet. Okazało się, że to o wiele tańsza opcja niż zamawianie jedzenia na wynos. Zaskoczyło ją też to, że przyrządzanie zdrowych potraw wcale nie jest tak trudne, jak się wydaje. Miłośnicy fast foodów zdecydowanie powinni pójść w jej ślady!

metamorfoza a fast foody