W PRL była wielką gwiazdą. Zawsze odważna, swoje poglądy na temat aborcji wygłaszała z narażeniem kariery

Autor Olga Szmańda - 31 Października 2020

PRL-owska niekwestionowana gwiazda Nina Andrycz od zawsze znana była ze swoich wyrazistych i niekonwencjonalnych jak na tamte czasy poglądów. Kobieta nigdy nie ukrywała, że nie nadaje się na bycie typową kurą domową. W swoich wypowiedziach niejednokrotnie wspominała o feministycznych poglądach. Co ciekawe w czasach PRL-u Nina Andrycz opowiedziała się również po stronie aborcji. Gwiazda nie szczędziła swojej opinii na ten temat.

PRL uznawany jest za czas, w którym na polskiej scenie teatralnej i filmowej ujawniły się wielkie gwiazdy. Jedną z nich była fenomenalna aktorka Nina Andrycz. Kobieta poza graniem zajmowała się również poezją. Uważana jest za prawdziwą damę czasów PRL.

Już niedługo przełom w walce z COVID-19. Seniorzy skorzystają jako pierwsiCzytaj dalej

Jej kariera głównie opierała się na graniu królowych i wielkich kobiet. Natomiast prywatnie była żoną jednego z najdłużej urzędujących premierów w historii PRL-u Józefa Cyrankiewicza. Dzięki temu związkowi w trakcie niezliczonych podróży służbowych męża poznała m.in. Mao Tse Tunga, Stalina i Chruszczowa.

Przez około 70 lat grała na scenie Teatru Polskiego, który pieszczotliwie nazywała swoim domem. Po śmierci aktorki widzowie kojarzą ją z ról Elżbiety I czy Izabeli Łęckiej. Mimo niezliczonych ról to jednak kontrowersyjne jak na tamte czasy poglądy są tym co widzowie wspominają do dzisiaj. “Boska Andrycz” zmarła w 2014 roku w wieku 101 lat.

PRL-owska królowa wspierała prawa kobiet

Tysiące Polaków nie zadbają w tym roku o groby bliskich. Na szczęście jest wyjście z trudnej sytuacjiCzytaj dalej

Mimo, że aktorka miała niezliczoną rzeszę adoratorów to właśnie polityk zdobył jej serce. W licznych wywiadach opowiadała o początkach ich miłości o tym jak rozpoczęła się ich wspólna droga życia. 

Ponieważ Nina Andrycz nie należała do kobiet, które nadmiernie okazują miłość swojemu mężczyźnie związek jej i jej męża był raczej chłodny. Aktorka wspominała także swoją inną wielką miłość, żonatego Aleksandra Węgierko. To o nim pisała wiersze i spoglądała na jego zdjęcie leżące na biurku.

Związek z politykiem był relacją wygodną i nawiązaną z rozsądku. Nina Andrycz nigdy nie pozowała i nie chciała być typową kurą domową. Zawsze na pierwszym miejscu stawiała swoją karierę i rozwój osobisty. Nic więc dziwnego, że miała też swoje zdanie na trudny temat jakim jest aborcja i prawa kobiet.

"[Józef] oczekiwał żony oddanej, która po zajściu w ciążę urodzi chociaż jedno dziecko, on bardzo tego pragnął, ale ja już wtedy kochałam swoją pracę bardziej niż małżeństwo – prosta sprawa. Jak za drugim razem szłam na zabieg, moja mama się popłakała. Tłumaczyła mi: "Nie rób tego drugi raz. Z pierwszym zabiegiem się pogodził, ale drugiego ci nie daruje. Bo pokazujesz, że ci na nim nie zależy". Mimo wszystko pojechałam na zabieg. Być może wielu z nas pracuje na to, żeby skończyć w samotności. I nie ma co się nad tym rozczulać, trzeba zrozumieć, że może być to cena za prawdziwą samodzielność" - przeczytać można w wywiadzie aktorki dla magazynu "Viva".

Gwiazda nigdy nie chciała mieć dziecka. Kiedy tylko pytana była o chęć założenia rodziny opowiadała o tym. że “prawdziwa aktorka rodzi przede wszystkim rolę, nie dzieci”. Tym samym nie miała ochoty na urodzenie potomstwa. Po latach od śmierci aktorki jej słowa udzielona w wywiadzie dla magazynu “Viva” mają nadal aktualny wydźwięk. 

Cezary Pazura wygadał się o nietypowej sytuacji w relacjach z córką. Nie jeden ojciec by się poddałCzytaj dalej

"Kobiety są dziś uprzedmiotowione. Oceniam je tak samo, jak zachowanie naszych polityków, którzy toczą niepotrzebne bitwy, zamiast znaleźć kompromis dla dobra kraju. Manuela Gretkowska opowiadała, jak młode dziewczyny pytane, co chcą w życiu robić, deklarowały zgodnym chórem, że pracować nie chcą. Wolą prowadzić dom. Mąż niech pracuje. Jakże to? Mają po 20 lat i już chcą siedzieć w domu, a przeważnie w kuchni? Co im to da?" - podaje magazyn "Viva" w wywiadzie z Niną Andrycz.

"[Taka dziewczyna] jest zwyczajnie bezpłatną służącą, bo kobieta w domu wszystko musi robić sama, plus trzy razy gotować tak zwane posiłki. Przeciętnie uposażonego pana nie stać na służbę. On się często zresztą po to żeni, żeby ktoś go odciążył. Plany, realne zdolności, ambicje jego wybranki zupełnie go nie interesują. W razie klęski związku alimenty są liche, niepewne, a ona – bezradna. Jeśli wolała być tylko za samiczkę, to niestety, zapomniała być człowiekiem" - dodała Nina Andrycz.

Słowa Niny Andrycz do współczesnych kobiet

Carrefour wychodzi naprzeciw zaskoczonym Polakom. Możesz liczyć na specjalne ulgi do 9 listopadaCzytaj dalej

Pod koniec swojego życia aktorka nie posiadała dobrego zdania na temat kobiet i mężczyzn. Uważała się za zagorzałą feministkę i starała się z całych sił wspierać płeć piękną. Chciała by młode kobiety walczyły o swoje.

"Dziś mężczyźni zdradzają chyba nawet więcej niż kiedykolwiek, bo nie mają poczucia wartości. Ale kobiety też zdradzają, bo ich naśladują. Tak, jak nauczyły się pić, i to bardzo. Kiedy kobieta się tak urzynała, jak teraz potrafi? I kiedy jej przyszło do głowy zadzwonić do agencji towarzyskiej, by wynająć chłopaka na godziny? A teraz i to się zdarza. Wiem, bo mam znajomą na stanowisku. Wiem, że ona to robi. Przychodzi student bardzo przystojny, wykonuje w godzinę, no może półtorej, wszystko, czego ona sobie życzy. Tamten od mojej znajomej brał aż 100 dolarów, bo się bardzo fatygował. (...) Prawdziwa kobieta nie poczułaby się zadowolniona, raczej sprostytuowana. Jednak przykro mi, bo czuję się feministką. Bo kobiety niby tyle zdobyły, a rzeczywistość tak skrzeczy. U nas feminizm nadal traktuje się jak naiwną bajeczkę, uważa, że feministkom rosną brody, wąsy, a "normalna" ma rodzić dzieci i posiłki przyrządzać. Zgroza" - dodała w wywiadzie dla magazynu "Viva", Nina Andrycz.

W wywiadzie aktorka czasów PRL została zapytana także o poradę i przekaz jaki chciałaby zanieść młodym dziewczynom, które nie koniecznie są aktorkami ale rozpoczynają szukanie swojego miejsca na ziemi. Gwiazda odpowiedziała na łamach magazynu w typowy dla siebie feministyczny sposób.

Dzisiaj grzeje:
1. Wielki bank zdecydował się poprzeć strajkujące kobiety. Piękne zachowanie władz i pracowników instytucji
2. Pochowali kota w ogrodzie, chwilę później zobaczyli go w domu. Odkopali grób i nic nie zrozumieli, dopiero weterynarz zdradził im prawdę
3. Wspaniały czyn 19-letniej strażaczki. Mało osób zdecydowałoby się na taki gest

"Ucz się, to najlepsze co można powiedzieć młodej kobiecie. Stań na nogi, żeby nikt nie był ci potrzebny. Ani tatuś, ani małżonek. A potem realizuj swoje życiowe możliwości i potrzeby" - zakończyła Nina Andrycz.

Wspaniała wiadomość dla setek tysięcy Polaków. Widmo powodzi nie będzie ich już straszyćCzytaj dalej

ZOBACZ TAKŻE:

  1. Owczarek niemiecki zaatakowany przez właścicieli. Nie spodziewali się, że zapukają do ich drzwi
  2. Mateusz Morawiecki właśnie ogłosił swoje decyzje. Pilna wiadomość do wszystkich Polaków
  3. 8-letni Mikołaj znalazł sposób na zmniejszenie rozprzestrzeniania się koronawirusa. Nowy pomysł zachwycił klientów warszawskiej galerii
  4. Policjantka zareagowała w zdumiewający sposób na protestujących we Wrocławiu. Jej zachowanie zupełnie nas urzekło
  5. “Rolnik szuka żony”: Mateusz zamieścił wymowny komentarz na profilu Martyny. Miły gest wzbudził uwagę internautów
  6. Złodzieje nic nie ukradną ze sklepu. Właściciel zamontował specjalny monitoring
  7. Dziewczynka trzyma w ramionach umierającego kotka. Nagrano, jak żegna go we wzruszający sposób, aż łza kręci się w oku

Źródło: plejada.pl

Następny artykuł