Wspaniały czyn 19-letniej strażaczki. Mało osób zdecydowałoby się na taki gest
Przymus wysyłania na kwarantannę członków personelu medycznego, zmusił szpital w Suchej Beskidzkiej (woj. małopolskie) do rozpaczliwej szukania pomocy. Na apel placówki odpowiedziała między innymi 19-letnia strażaczka z OSP w Lachowicach. Pracuje kilkanaście godzin dziennie.
Wolontariat w obecnej chwili jest wyjątkowo heroiczną formą pomocy. Pracujący w trudnych warunkach personel medyczny jest znacznie ograniczony z powodu przepisów o kwarantannie. Kontakt z chorymi doprowadza do zmniejszania możliwości kadrowych. W związku z apelem na jaki z powodu obecnie panujących warunków zdecydował się szpital w Suchej Beskidzikiej, 19-letnia pani Klaudia zdecydowała się pomóc zarówno medykom jak i chorym. Musiała zmierzyć się z licznymi obowiązkami, z którymi miała styczność po raz pierwszy.
Wolontariat na wagę złota
Strażaczka-ochotniczka od kilku tygodni studiuje pielęgniarstwo. W związku z tym władze szpitala zdecydowały się skierować ją właśnie na oddział covidowy. Taka praktyka z pewnością także ułatwi dalsze studiowanie, a pani Klaudia będzie miała świadomość, na co dokładnie się zdecydowała. Jak sama mówiła Polsatowi: - Do moich obowiązków na oddziale należy sprawdzanie tętna, ciśnienia, temperatury, ściągam pampersy, zmieniamy na nowe, pomagamy pacjentom, poprawiam posłanie, pomagam przy wypróżnianiu się i karmieniu - po czym uświadomiła dziennikarzy, że wolontariat nie jest dla każdego.
Opiekę pani Klaudii chwalą sobie bardzo pacjenci. Strażaczka przyznała, że do takiej pracy potrzeba mieć "serce na dłoni" i się nie poddawać. Praca jest wyjątkowo męcząca i długa, a zadowolenie pacjentów i możliwość czynienia dobra jest za nią jedyną, ale za to wielką nagrodą.
Dzisiaj grzeje:
1. "Twoja Twarz Brzmi Znajomo": łzy, zachwyt i jak zwykle apetyt na więcej. Kto w ostatnim odcinku skradł serca jurorów?
2. Rottweiler śmiertelnie pogryzł noworodka, chciał go zakopać. Koszmar rodziny
3. Akwarium Polaka trafiło do Księgi Rekordów Guinnessa. Nie zgadniecie, co jest w nim niezwykłego
Praca trwa po 12h dziennie. Jak mówią pracownicy szpitala, Pani Klaudia Dyduch spędza w ciągu każdego dnia pracy po 3-4 godziny na oddziale dla osób zarażonych koronawirusem. Oczywiście musi robić to w specjalnym kombinezonie, zabezpieczającym przed ewentualną infekcją.
Szpital Wielospecjalistyczny w Suchej Beskidzkiej spotkał się z odzewem nie tylko Pani Klaudii. Przedstawicielka placówki mówiła w programie "Interwencja", że apel szpitala spotkał się z wyjątkowo szerokim odzewem. Do placówki wpłynęło co najmniej 100 mejli od osób, które oferowały swoją pomoc. Nie wszyscy zgłaszali się do pracy z chorymi na miejscu. Wielu mieszkańców regionu oferowało np możliwość dowożenia leków.
ZOBACZ TAKŻE:
- Pies przeszedł operację oczu i w końcu zobaczył swoją rodzinę. Wideo z jego reakcją jest hitem
- Pies rzucił się na małego chłopca. Niebywałe, co wydarzyło się sekundę później
- Nikt wcześniej nie złowił ryby podobnej wielkości. Kolejny rekord na mapie Polski, wędkarz ma powody do świętowania
- Policjantka zareagowała w zdumiewający sposób na protestujących we Wrocławiu. Jej zachowanie zupełnie nas urzekło
- Chihuahua chodzący na dwóch łapach miał zostać uśpiony. Kiedy weterynarz go zbadał, odkrył wstrząsającą prawdę
- Grochola przerywa milczenie. Wyznała, co jej oprawca zrobił kotu. Nie mieści się w głowie
- 90% osób nie jest w stanie znaleźć lamparta na tym zdjęciu. Błyskawiczny test na spostrzegawczość
Źródło: polsatnews.pl
Następny artykuł