Miłość nie zna żadnych granic. Poruszające i piękne zdjęcie ze ślubu obiegło już świat, historia doprowadza do łez

Ślub tej pary był niebywale wyjątkowym wydarzeniem. Niestety przez kolejne negatywne diagnozy i przechodzone zabiegi panna młoda musiała odwlekać wyjątkowy dzień. By stanąć na ślubnym kobiercu, narzeczeni musieli poświęcić bardzo wiele. Mimo przeciwności losu w końcu postawili na własne szczęście i zorganizowali wielki dla siebie dzień. Podczas wypowiedzenia sakramentalnego „tak” doszło jednak do niebywałego zdarzenia. To, co stało się na ślubie, zdumiało wszystkich obecnych.

Ślub jest marzeniem większości zakochanych par. Niejednokrotnie staniecie na ślubnym kobiercu u boku ukochanej osoby i na oczach całej rodziny i przyjaciół, staje się nie lada przywilejem. Matthew Hale od dawna chciał ujrzeć swoją wieloletnią partnerkę w białej sukni i powiedzieć jej sakramentalne „tak”. Mężczyzna marzyło o tym, by nazywać swoją kobietę żoną. Niestety z powodu choroby Hayley życie napisało dla tych dwojga zakochanych zupełnie inny scenariusz. Po 18 latach od wspólnego rozpoczęcia życia w końcu zdecydowali się, że nie mogą dłużej czekać i muszą zostać oficjalnym małżeństwem. Para wiedziała, że zaryzykuje wiele i wymarzony dzień może doprowadzić do niejednej tragedii. Mimo to nie poddali się i stanęli na ołtarzu, aby przyrzec sobie wieczną miłość.

Gwiazda disco polo śpiewa ze swoją babcią na weselu. Zdarzenie całkowicie rozbroiło internautówCzytaj dalej

Ślub był odkładany od lat. Z powodu choroby narzeczeni musieli czekać na swój wyjątkowy dzień

Kobieta kiedy już wiedziała, że stanie na ślubnym kobiercu ze swoim ukochanym postanowiła jednak przełożyć w czasie ten wyjątkowy dzień. Bała się, że jej dolegliwości przeszkodzą w ceremonii ślubnej i spowodują, że się upokorzy. Niestety Hayley od 2008 roku, kiedy to została znaleziona przez ukochanego nieprzytomna w samochodzie, trafiła do szpitala z poważną diagnozą. Okazało się, że kobieta była w ciąży pozamacicznej, a ginekologiczna diagnoza spowodowała, że lekarze znaleźli w ciele kobiety więcej dolegliwości. Problemy przyszłej panny młodej rozpoczęły się dopiero wtedy. Ze względu na operację, która miała uratować życie kobiecie, doznała ona urazu wynikającego z zabiegu. Lekarze poinformowali ją o niepadaczkowym zaburzeniu napadowym i zespole stresu pourazowego. Mimo to kobieta nie chciała się poddać i dalej próbowała z ukochanym powiększyć swoją rodzinę. Około roku później urodziła dziecko mimo przeszkadzających napadów. Dla pary choroba młodej kobiety była wielką tragedią. Niestety mężczyzna, by pomóc swojej partnerce i dwójce ich dzieci, musiał zrezygnować z pracy. Był to kolejny powód, dla którego oboje musieli odkładać myśl o ślubie. Choroba dziewczyny i minimalne fundusze nie pozwalały parze doprowadzić do końca ich największego marzenia.

Bohaterka "Królowych życia" opublikowała wzruszające i nieznane dotąd zdjęcia ze ślubu. Wielu może być zaskoczonychCzytaj dalej

W 2016 roku u Hayley zdiagnozowano raka piersi. Kobieta przez kilka kolejnych miesięcy poddawana była chemioterapii i leczeniu ratującemu jej życie. Finalnie musiała poddać się mastektomii, która miała poprawić jej stan zdrowia. Ponieważ przeszła kolejne operacje, jej napady niepadaczkowego zaburzenia napadowego stawały się coraz częstsze. Według informacji, które kobieta umieściła w mediach po przebytej chorobie nowotworowej, jej stany nasiliły się do 10 razy dziennie. Dopiero w momencie pokonania nowotworu kobieta uświadomiła sobie, że jest to jej jedyny moment na zawarcie związku małżeńskiego. Postanowiła jak najszybciej stanąć na ślubnym kobiercu ze swoim ukochanym.

Para idąc razem do ołtarza, miała już dwoje prawie dorosłych dzieci. Pierwszym z nich jest 18-letnia córka i 11-letni syn. Rodzeństwo było wniebowzięte, że ich ukochani rodzice w końcu będą mogli spełnić swoje największe marzenie. Mimo że para w końcu zdecydowała się na wielki dzień, to, czego obawiała się kobieta, niestety nastąpiło. Podczas momentu pełnego radości panna młoda pamięta jedynie, że spojrzała na swojego ukochanego i jego uśmiech. Następnie odpłynęła. Mężczyzna złapał ją w swoje ręce. Wiedział, że miłość jego życia zaraz się obudzi i będą mogli dokończyć to co zaczęli. Niebywały moment został uchwycony okiem aparatu, a zdjęcie obiegło sieć w ekspresowym tempie. Wszystko dlatego, że chora kobieta nie poddała się i pokazała, że warto walczyć o swoje marzenia. Z kolei jej narzeczony dosłownie udowodnił, że będzie z nią w zdrowiu i chorobie oraz że posłuży jej swoim silnym ramieniem.

Dzisiaj grzeje:
1. Spotkali się tuż po narodzinach. 24 lata później ich losy przez przypadek połączyły się ponownie
2. Kotka zjawiła się w szpitalu i błagała o pomoc. Lekarze od razu zrozumieli, o co jej chodzi
3. Byli pewni, że znaleźli porzucone kociątko. Gdy przyjrzeli się dokładniej, osłupieli ze zdumienia
3. Byli pewni, że znaleźli porzucone kociątko. Gdy przyjrzeli się dokładniej, osłupieli ze zdumienia

- Zawsze marzyłam o tym, aby wziąć ślub. Tego ranka przebierałam się 10 razy. To było śmieszne. Po prostu nie chciałam, żeby to się wydarzyło jak przed ołtarzem, nie chciałam leżeć rozwaloną w sukni ślubnej, z potarganymi włosami i nogami rozrzuconymi wszędzie. [...] Nie chciałam już, aby ataki przeszkadzały mi w szczęściu i naszej przyszłości. Chciałam pokazać naszym dzieciom, że nic mnie nie powstrzymuje, a one były takie dumne. To był najlepszy dzień w moim życiu. Poślubiłam mężczyznę moich marzeń - wyznała kobieta.

Ślub wyczekiwany od lat