Kobieta zapewnia schronienie dla 175 śmiertelnie chorych kotów. Pomoc im uważa za swój obowiązek
Koty, które adoptuje ta kobieta mają drugi dom i nowe lepsze życie. 175 czworonogów dożywa tu sędziwego wieku. Peruwiańska pielęgniarka postanowiła zajmować się zwierzakami, których nikt nie chce. Niesamowite miejsce, w którym żyją zwierzęta jest domem ich wybawicielki. 45-letnia Maria Torero z Limy, pozostaje bohaterką i inicjatorką pięknej akcji dbania o czworonogi. Jej koty mają szczęście, że trafiły na tak wspaniałą opiekunkę.
Koty znajdujące się w mieszkaniu Mari Torero z Limy w Peru, są niebywałymi szczęściarzami. Kobieta postanowiła poświecić swoje życie ochronie bezdomnych i schorowanych czworonogów. Własne dwupiętrowe i ośmiopokojowe mieszkanie, zamieniła w hospicjum dla kotów. Obecnie przebywa tam 175 czworonogów w różnym wieku i stanie zdrowia. Miesięczny koszt utrzymania miejsca, kosztuje pielęgniarkę 1785 dolarów. Matka trojga dzieci, całkowicie poświęciła siebie dla sprawy. Jej głównym zadaniem jest leczenie kotów z pasożytów i regularnie sprawdzanie ich stanu zdrowia. Bohaterka obrała sobie za cel wyleczenie każdego z nich.
Koty wypełniły całe jej życie
Dla wielu ludzi hospicjum dla kotów z pewnością kojarzy się z czymś zupełnie innym niż to, które tworzy Maria Torero. Kobieta mieszka w domu ze swoją trojką dzieci i wszystkimi kotami naraz. Sierściuchy śpią w każdym możliwym zakamarku mieszkania, łącznie z piętrowymi łóżkami jej dzieci. Pociechy pielęgniarki mają 6, 14 i 16 lat. Cała trójka bierze czynny udział w pielęgnowaniu zwierząt i partycypowaniu w ich życiu codziennym.
Zagracone mieszkanie jest całkowicie pochłonięte przez kuwety dla kotów, miski na karmę i wodę. Niektórzy z przyjaciół pielęgniarki, sugerowali jej by zajmowała się tylko zdrowymi kotami. Kobieta jednak nie chce nawet słyszeć o takim rozwiązaniu. Jej zdaniem postępuje właściwie a wszystko co robi ma cel i większe przesłanie.
„To moja rola. Jestem pielęgniarką. Moim obowiązkiem są koty, o które nikt nie dba. Ludzie nie adoptują dorosłych kotów, zwłaszcza jeśli są śmiertelnie chore” - mówi kobieta.
Dzisiaj grzeje:
1. Tysiące Polaków mogą ubiegać się o bezzwrotną dotację. Łatwo z niej skorzystać
2. 296 zmarłych bez chorób współistniejących? Tak, to prawda
Od pięciu lat opiekuje się niechcianymi bezpańskimi osobnikami, które powoli ulegają powszechnemu, śmiertelnemu wirusowi, który nie jest zaraźliwy dla ludzi ani innych gatunków. Znajduje je na ulicach i targowiskach Limy i poddaje je testom na białaczkę. Okazuje się, że wiele kotów ulicznych ma tę chorobę, a także pchły czy pasożyty. Według kobiety przyjmowanie takich kotów ma na celu zminimalizowanie rozpowszechniania się choroby wśród innych młodych mieszkających na wolności. Dodatkowo co miesiąc wydaje pieniądze na lekarstwa czy sterylizację kotów. Pielęgniarka ponosi wtedy koszt około 1785 dolarów na opiekę nad zwierzakami. Co ciekawe połowa tej kwoty pochodzi z darowizn, a druga połowa z własnych skromnych zarobków.
ZOBACZ TAKŻE:
- Do sieci trafiło nagranie z lasu w Czarnobylu. Badacz uchwycił niezwykłą rzecz, zawiadomił służby
- Górnicy znów grożą strajkiem. Czy to koniec przywilejów dla pracowników kopalni?
- Rozwiodła się po 44 latach małżeństwa i przeszła niezwykłą przemianę. Odmłodniała o 20 lat. Jak to zrobiła?
- Przeżyła śmierć kliniczną. Twierdzi, że widziała duchy. Teraz jest medium
- 3 razy przeżyła śmierć kliniczną. Wyznaje, co widziała po drugiej stronie
- Fatalne wiadomości dla Jerzego Brzęczka. Dwóch piłkarzy nie przyjedzie na mecze reprezentacji, wszystko przez przepisy
Źródło: dobrewiadomosci.net
Następny artykuł