Nowe prawo wchodzi w życie. Historyczna chwila dla ofiar dotkniętych tragedią

Prawo w swoim zapisie niejednokrotnie nie uściśla korzystnych przepisów skierowanych do ofiar walczących o sprawiedliwość. Nowa reforma zaproponowana przez jeden z europejskich krajów zapewni odpowiednie poszanowanie godności poszkodowanych. Dania jako jeden z 8 krajów w Europie wkracza na nową ścieżkę pomocy pokrzywdzonym. Wedle nowego prawa rząd zapowiedział znaczące i historyczne poprawki w prawie karnym.

Prawo dotyczące ochrony zgwałconych kobiet i mężczyzn jest do dziś dzień bardzo drażliwym tematem. Niejednokrotnie ofiary nie mogą ubiegać się o sprawiedliwość ze względu na niedokładne przepisy i urzędową “robotę papierkową”. Naprzeciw wszystkim tym, którzy muszą borykać się ze straszliwą traumą, jaką jest gwałt wyszedł rząd kolejnego europejskiego kraju.

Nawet 6240 zł do twojej emerytury. Mało kto o tym wie, ale możesz liczyć na dodatkowe pieniądzeCzytaj dalej

Nick Haekkerup, minister sprawiedliwości ogłosił, że prawne określenie gwałtu zostanie zmienione. Według urzędnika z Danii, nowe prawo uznawać będzie ten czyn także w przypadku, w którym nie doszło do obrony i oporu ze strony ofiary. Tym samym gwałt uznany będzie też w przypadku, jeśli którakolwiek ze stron nie wyraziła zgody na odbycie zbliżenia lub zgodę wycofała. Tak nowa zmiana prawna, w systemie karnym jest wielkim i historycznym momentem dla wszystkich ofiar dotkniętych molestowaniem. Niestety na dzień dzisiejszy Dania jest jedynie 8 krajem z 31 europejskich, które zawierają taką nową definicją gwałtu. Ta przesłanka daje wiele możliwości zwłaszcza, że mówi o samym braku zgody a nie jedynie obronie przed oprawcą.

Prawo w Polsce czeka na zmiany

W Polsce z kolei definicja gwałtu przedstawia się w następujący sposób. Według art. 197 kodeksu karnego, który stanowi w §1, że: Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12. Według internetowego serwisu bezprawnik.pl, podręcznikowa i kodeksowa definicja gwałtu sugeruje, że Polska doskonale chroni ofiary dotknięte przemocą seksualną. Niestety odbywa się to jedynie w przypadku “podręcznikowego gwałtu”. Co ciekawe napaści seksualne bez czynnego oporu, nie są już chronione tak jak we wspomnianej Danii. Zmniejsza to więc znacząco ubieganie się o sprawiedliwość ofiar, które nie postawiły się swojemu oprawcy.

O polskie ofiary przemocy na tle seksualnym od dłuższego czasu dba organizacja Amnesty International. Według ich danych, co dwudziesta kobieta w Polsce została zgwałcona, natomiast co trzecia doświadczyła w swoim życiu niechcianych i niestosownych zachowań seksualnych lub molestowania. Co ciekawe tylko 10 proc. ofiar zdołało zdobyć się na odwagę i zgłosić przestępstwo organom ścigania. Jak podaje portal elle.pl, jeden z czołowych przedstawicieli organizacji wyjaśnił dokładnie, jak wygląda sprawa gwałtu w Polsce.

Dzisiaj grzeje:
1. Niesamowite odkrycie po 44 latach. Anna Jantar napisała wzruszające słowa w dniu narodzin Natalii Kukulskiej
2. Poprosiła przechodnia o pieniądze, usłyszała odmowę. Finał historii zaskakuje

- Polskie prawo nie chroni ofiar przemocy seksualnej w wystarczającym stopniu. Obecnie zgodnie z przepisami, karze podlega osoba, która groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego. Osoba zaatakowana musi „stawiać czynny i nieprzerwany opór”, „manifestować swój brak zgody przez głośne protesty, prośbę lub krzyk” zaś „opór ma być rzeczywisty, a nie pozorny”. Jednak nie zawsze jest to możliwe.[...] Takie rozwiązania prawne są niezgodne z międzynarodowymi standardami praw człowieka, takimi jak Konwencja Stambulska, którą Polska podpisała i ratyfikowała - podkreśla Mikołaj Czerwiński z Amnesty International, koordynator ds. równego traktowania.

ZOBACZ TAKŻE:

Źródło: elle.pl