Siedem razy uniknął śmierci, a potem wygrał na loterii. Historia człowieka o niebywałym szczęściu
Frano Selak zdołał siedem razy uniknąć śmierci, a szczęśliwy los wcale się dla niego na tym nie skończył. Mężczyzna, który tyle razy był bliski swojego końca, postanowił zagrać w totka i... wygrał milion dolarów. Niezwykła historia człowieka, który otrzymał więcej niż jedno życie.
Siedem razy uciekł przed śmiercią i wygrał na loterii - brzmi to jak scenariusz filmu przygodowego lub sensacyjnego, ale ta historia wydarzyła się naprawdę. Szczęściarz przeżył kilka katastrof, a później jeszcze zgarnął fortunę dzięki wygranej w totka.
Szczęściarz zdołał uciec śmierci
O tym mężczyźnie pisały już największe chorwackie media. Chorwat Frano Selak przeszedł w swoim życiu tyle, że swoim doświadczeniem mógłby obdarzyć niejedną osobę. 81-letniemu mężczyźnie udało się wyjść cało aż z siedmiu groźnych katastrof.
Selak urodził się w 1929 roku na rybackiej barce na Morzu Adriatyckim. Był wcześniakiem, mama powiła go w siódmym miesiącu ciąży. I był to dopiero początek jego przygód, bo naprawdę nieszczęśliwe wydarzenia zaczęły się dziać w jego życiu w styczniu 1962 roku, gdy jechał pociągiem z Sarajewa do Dubrownika. Silne mrozy zdążyły uszkodzić tory, które spowodowały, że wagony zjechały ze skarpy do lodowatej wody. Udało mu się to przetrwać.
Rok później Selak leciał małym samolotem, kiedy nagle maszyna zaczęła spadać, a wyssani przez ciśnienie pasażerowie wypadli przez wyrwane z zawiasów drzwi. Na szczęście mężczyzna spadł na stóg siana, a w szpitalu okazało się, że doznał tylko kilku lekkich stłuczeń. Był to pierwszy lot w jego życiu. W wyniku wypadku zginęło 19 osób.
W 1966 roku mężczyzna jechał autobusem po oblodzonym moście. Pojazd wpadł w poślizg, przebił barierkę i spadł do rzeki. Śmierć poniosły wtedy cztery osoby. Selakowi udało się jednak dopłynąć do brzegu niemal bez szwanku.
Cztery lata później doszło w jego życiu do kolejnego nieszczęśliwego zdarzenia. Mężczyzna prowadził samochód, w którym po przejechaniu zaledwie kilku metrów zapalił się silnik. Na szczęście udało mu się wyskoczyć z pojazdu.
Po trzech latach zdarzył się kolejny wypadek z udziałem jego auta. Frano Selak był na stacji benzynowej, gdy na rozgrzany silnik jego samochodu wylał się olej z pompy paliwowej. Szczęściarz uszedł z życiem, tracąc jedynie włosy z głowy. Wtedy właśnie zyskał taki przydomek od swoich przyjaciół.
W roku 1995 w Zagrzebiu Selak wpadł pod koła autobusu. Podczas wypadku ponownie lekko się potłukł, ale śmierć po raz kolejny go ominęła. Z kolei w kolejnym roku jechał autem górską drogą, gdy nagle naprzeciwko niego pojawiła się nadjeżdżająca ciężarówka. Aby nie uderzyć w pojazd, Selak skręcił w bok i przebił balustradę. Nie miał zapiętych pasów, dlatego w wyniku uderzenia wypadł z samochodu. Mimo że auto spadło 90 metrów i spłonęło, mężczyzna zatrzymał się w krzakach na skalnej półce i przeżył.
Pieniądze szczęścia nie dają
Jak uważa Frano Selak, kolejnymi nieszczęściami były zawarte w jego życiu cztery małżeństwa. Udany okazał się dopiero jego piąty związek, który tworzy wraz z żoną Katriną. Od tego czasu pech zniknął, a mężczyzna postanowił to wykorzystać. Selak zagrał w totka i wygrał równowartość miliona dolarów.
Mimo wygranej mężczyzna jest zdania, że pieniądze nie zapewniają szczęścia, dlatego postanowił podzielić je między członków swojej rodziny. Sobie zostawił tylko niezbędną sumę potrzebną na operację biodra, która - jak zapewnia - pozwoli mu dłużej cieszyć się życiem na Ziemi. Co więcej, Chorwat sprzedał cały swój wartościowy dobytek, który do tej pory udało mu się zgromadzić.
- W moim wieku wszystko, czego potrzebuję, to moja żona Katrina - stwierdził Selak.
Dzisiaj grzeje:
1. Pierwszy raz od 10 lat, rekordowa podwyżka dla wszystkich. Emeryci będą zadowoleni?
2. Dotarli do rodziny, która brała udział w programie "Nasz nowy dom". Poznali wszystkie tajemnice
3. Nakaz noszenia maseczek niezgodny z prawem
Ludzie powtarzają mu, że ma ogromne szczęście, skoro wychodzi cało z tak wielu wypadków. On sam jednak twierdzi, że to pech doprowadził go do uczestnictwa w tych tragicznych zdarzeniach. W końcu nie ma nic przyjemnego w hipotermii czy uczuciu łamanych kości, którego Selak nie raz już doświadczył.
ZOBACZ TAKŻE:
- Ujawniono największe sekrety Jarosława Kaczyńskiego. Gdy nikt nie patrzy dzieją się niesłychane rzeczy
- Wyszła z yorkiem na spacer, stała się tragedia. Kobieta boi się o dzieci
- "Statek kosmitów" 10-krotnie większy od Ziemi uchwycony przez NASA
- "Jacek Kurski weźmie drugą pierwszą komunię"? Internauci reagują na drugi ślub kościelny polityka
- Niezwykłe nagranie z córką Michała Wiśniewskiego. Wideo, którego nie zapomnicie
- Rekin chwycił chłopca w szczęki. Ojciec natychmiast wskoczył za nim do wody
- Fatalny wypadek młodych gwiazdorów. Nie żyje dwóch 20-latków, wszystko przez alkohol
źródło: dobrewiadomosci.net.pl / polskatimes.pl
Następny artykuł