Rekin chwycił chłopca w szczęki. Ojciec natychmiast wskoczył za nim do wody

Rekin zaatakował dziecko. Chwycił je w swoje ogromne szczęki i wciągnął do wody. Ojciec dziecka zareagował błyskawicznie i ruszył w pościg za porwanym synem. Gdyby nie jego bohaterska akcja ratunkowa, wszystko skończyłoby się tragicznie.

Rekin zaatakował 5 km od miejscowości Stanley na północno-zachodnim wybrzeżu Tasmanii. Chłopiec i jego ojciec brali udział w zwykłej wyprawie na ryby. Kilkumetrowy statek nie przestraszył gigantycznej ryby, która podpłynęła wystarczająco blisko, by ściągnąć dziecko z pokładu. Niewiele brakowało, a doszłoby do najgorszego.

Anna Dymna ma urodziny. Nie zgadniecie które. Za jakie role ją uwielbiamy?Czytaj dalej

Rekin atakuje

Podczas zwyczajnej wyprawy na ryby z wody nagle wynurzył się rekin. Zwierzę porwało chłopca, a za nim, do wody błyskawicznie wskoczył jego ojciec. Agresywny morski stwór się przestraszył i wypuścił 10-latka. Z zeznań świadków wynika, że zwierzę puściło chłopca, ponieważ było zaskoczone natychmiastową reakcją obronną jego rodzica.

Dzisiaj grzeje: 1. Masz stary dowód osobisty? Gratulacje, możesz zyskać ogromne pieniądze
2. Dotarli do rodziny, która brała udział w programie "Nasz nowy dom". Poznali wszystkie tajemnice
3. Komitet Trzaskowskiego oficjalnie domaga się powtórzenia wyborów

Dziecko po incydencie zostało przewiezione do szpitala Launceston General Hospital. Według lekarzy i doniesień ABC News jego stan jest stabilny, a obrażenia, które odniósł, obejmują rany szarpane ramienia i klatki piersiowej. Świadkowie zdarzenia sugerują, że napadu dokonał żarłacz biały, jednak informacja nie jest potwierdzona.
Ojciec chłopca wykazał się heroizmem i pokazał, że miłość rodzicielska nie ma granic. Mężczyzna był gotów poświęcić swoje życie i podjąć walkę z jednym z najgroźniejszych gatunków świata, by ratować własnego syna.

ZOBACZ TAKŻE: