Znalazł bezdomnego psa na budowie, spojrzał mu w oczy i od razu wiedział, jak to się skończy
Bezdomny pies mieszkał na budowie, ponieważ zostawili go tam pracujący w tym miejscu robotnicy. Na szczęście czekał na niego lepszy los. I wcale nie musiał długo czekać na tę pozytywną odmianę.
Niestety pracownicy nie okazali pupilowi zbyt wiele serca, zostawiając go zupełnie samego na placu budowy. Na szczęście psu udało się w końcu trafić w ręce osoby, która okazała mu znacznie więcej ciepła. Dzięki owemu znalazcy jego los uległ zupełnej przemianie.
Bezinteresowna pomoc dla pupila
Pupil zamknięty na placu budowy był skazany wyłącznie na łaskę człowieka. Tej nie okazali mu pracownicy budowlani, dlatego stęskniony zwierzak czekał na kogoś, kto mógłby mu pomóc. Bezdomnemu psu skończyła się woda i jedzenie, dlatego nie mógł doczekać się powrotu robotników. Na szczęście przechodzący obok mężczyzna zauważył samotnego zwierzaka i okazał mu serce.
Dzisiaj grzeje:
1. Tragiczne doniesienia. Nie żyje 13 zakonnic
2. Dotarli do rodziny, która brała udział w programie "Nasz nowy dom". Poznali wszystkie tajemnice
3. Nakaz noszenia maseczek niezgodny z prawem
Od razu podjął decyzję, aby zabrać psa z placu budowy i właściwie się nim zaopiekować. Widząc wpatrzone w niego oczy stwierdził, że adoptuje zwierzaka i stworzy dla niego godne warunki życia. Tak się stało, a pupil nigdy więcej nie pozostał sam w opustoszałym miejscu. Wręcz przeciwnie - zyskał dom i kochającego właściciela, który zapewnia mu godne warunki do życia.
ZOBACZ TAKŻE:
- Michał Wiśniewski pokazał zdjęcie z ojcem, który popełnił samobójstwo. Byli niemal identyczni
- Tragedia samotnej matki z programu Nasz nowy dom. Spłonął jej dach nad głową, w pożarze zginął ukochany przyjaciel rodziny
- Polska rakieta wyleci w kosmos. Prace rozpoczęte
- Urodziła dziecko w korku na Wisłostradzie. Pomogła jej policja
- Basia Kurdej-Szatan pokazała nowego członka rodziny. Razem z mężem są bardzo szczęśliwi
- Robert Lewandowski jednak ze Złotą Piłką. Eksperci nie mają wątpliwości
źródło: pikio.pl
Następny artykuł