Przebiła bariery, wpadła do stawu i zaczęła tonąć razem z samochodem. Bohaterski kierowca rzucił się jej na pomoc

Tragiczny wypadek drogowy, który miał finał w stawie. Kobieta mogła zginąć. Na szczęście na miejscu był wybawca, który uratował damę w opałach. Gdyby nie on, mogłoby dojść do najgorszego.

Samochód osobowy, którym kierowała kobieta, uderzył w barierki na drodze, przebił je, wpadł do stawu i szybko zaczął tonąć. Auto marki Hyundai niespodziewanie szybko zaczęło napełniać się wodą. Gdyby nie heroiczny czyn świadka zdarzenia, ten wypadek mógłby skończyć się tragicznie. Dzięki szybkiej reakcji bohatera kobieta wyszła jednak z wypadku bez uszczerbku na zdrowiu.

Członkini komisji przyłapana na gorącym uczynku. Próbowała wynieść karty wyborczeCzytaj dalej

Kierowca reaguje

Do wypadku doszło na trasie między miejscowościami Pałck i Kije. Tragiczne zdarzenie w powiecie świebodzińskim mogło zakończyć się śmiercią uczestniczki. W aucie wystrzeliła opona, co było prawdopodobnie przyczyną utraty panowania nad kierownicą ze strony kobiety. Nie miała szans, żeby wybronić się z tej sytuacji. Uderzyła w bariery przy drodze zaraz nad spadem do stawu. Niestety, uderzenie było na tyle silne, że przebiła zabezpieczenia i od razu wpadła do zbiornika wodnego. Jej auto zaczęło w szybkim tempie tonąć.

Wypadek samochodowy

Łut szczęścia sprawił, że za autem kobiety jechało dwóch mężczyzn. Kiedy obaj zobaczyli groźny wypadek, postanowili się zatrzymać. 31-letni Karol Wesołowski bez chwili namysłu wskoczył do wody, by ratować poszkodowaną. Dopłynął do pojazdu i zaczął ratować kobietę. Udało mu się otworzyć drzwi i wydostać ofiarę.

Bohater z ulicy

Dzięki szybkiej reakcji mężczyzny kobieta została ocalona. Poszkodowana trafiła do szpitala z niewielkimi obrażeniami. Jej stan zdrowia nie był zagrożony. Gdyby nie mężczyzna, nie wiemy, jak skończyłby się wypadek. Najprawdopodobniej szybko napełniające się auto zatonęłoby. Kobieta nie zdołałaby wydostać się sama ze środka. Dlatego pan Karol jest nieocenionym bohaterem. Jego czyn wymagał ogromnej odwagi.

Karol Wesołowski