Rzadkie śpiewające psy przetrwały. Niesamowite wideo odkrycia ekspedycji w Nowej Gwinei
Pies, który potrafi śpiewać jest nie lada rzadkością. Ekspedycja, która wyruszyła na poszukiwania zaginionego gatunku odnalazła takie osobniki. W Nowej Gwinei znaleziono zaginione „śpiewające psy”. Badacze dotarli do rasy, która opisana była już w połowie minionego wieku. Kiedy wszystkim wydawało się, że dzikiej rasy nie ma już na ziemi, najnowsze odkrycie dało naukowcom nadzieję. Do tej pory, jedynie nieliczne z nich pozostawały trzymane w niewoli. Opublikowane nagrania z wyprawy pokazują rzadką umiejętność "śpiewających psów".
Pies odkryty w Nowej Gwinei stał się obecnie hitem wśród wszystkich fanów czworonogów. Zwierzęta zamieszkujące tamte obszary, żyją na wznoszących się ponad 4.5 tys. m n.p.m górach. Resztę wyspy zajmują lasy deszczowe i bagna. Obszar, o którym mowa jest pokryty głownie mgłą. Dostępność dla zwykłego turysty jest w tym miejscu znikoma. Nowa Gwinea jest jednym z najtrudniej dostępnych regionów świata. Niestety wszystko za sprawą minimalnej ilości drug (zwłaszcza ze strony Indonezji). Część regionów wyspy jest niezamieszkała, stąd tereny nie dotknięte ręką człowieka.
Ekspedycja postanowiła rozpocząć poszukiwania „śpiewających psów” właśnie na obszarze, którego nie zagarnął sobie człowiek. Badacze podejrzewali, że w miejscach pochłoniętych przez bujną roślinność i inne zwierzęta, znajdą poszukiwane psy. Ich zadaniem było odnalezienie rzadkiej rasy „śpiewających psów”. Zwierzęta nazwane w ten osobliwy sposób, zawdzięczają to rzadkim umiejętnością. Ich bardzo charakterystyczny głos wycia, symuluje pociągały śpiew. Według opisów ludzi, którzy spotkali psy, ich głos podobny jest do wielorybiej pieśni. Ze względu na swoją dzikość i rzadkość, są także pożądanymi osobnikami dla kłusowników w celach handlowych. Ekspedycja do Nowej Gwinei miała na celu odnalezienie stada i uratowanie zwierzaków. Badacze pragną odbudować rasę i zapewnić im życie na łonie natury.
Pies, który śpiewa
„Śpiewające psy” zostały odkryte w połowie poprzedniego wieku. Ich pokrewieństwo jest bardzo bliskie z australijskimi dingo. Zwierzęta z natury są bardzo nieufne, jednak ich genetyka pozwala na zwinne i elastyczne poruszanie się po lasach. Naukowcy zbadali ich podobieństwo do kotów, ponieważ czworonogi tak samo jak one potrafią doskonale wspinać się na drzewa czy skały. Z początku „śpiewające psy” uznawane były za odrębny gatunek z rodziny psowatych. Według obecnych badań, są zwierzętami zaliczanymi do pierwotnej rasy psów udomowionych-dzikich, które mało zostałe zmienione przez człowieka.
Dzisiaj grzeje:
1. Czekała cała Polska, wreszcie się stało. Będą kary dla prawdziwych winowajców w sprawie Komendy
2. Podczas wybuchu z domów zniknęły zwierzęta. Nagranie z monitoringu wprawia w osłupienie
Niestety naukowcy wiedzą bardzo mało o ich pierwotnym pochodzeniu. Według wstępnych badań i podań historycznych, pochodzenie rasy wywodzi się z Azji. Psy miały przybyć z azjatyckiego kontynentu razem z ludźmi około 6000 lat temu. Według historycznych podań o moście łączącym Australię i Nową Gwineę, który został zalany, rasa psa dingo i nowogwinejskiego psa śpiewającego, została całkowicie rozdzielona. Rzadka dzika rasa została opisana po raz pierwszy w 1957 roku. Na swojej drodze spotkał je australijski zoolog Ellis Troughton. Mężczyzna przemierzał tereny Nowej Gwinei, napotkał zwierzęta i zabrał je ze sobą do zoo w Sydney. Według oficjalnych informacji na świecie żyje kilkaset „śpiewających psów”, które przetrzymywane i rozmnażane były w niewoli.
ZOBACZ TAKŻE:
- Tragiczna niedziela w polskim mieście. Pożar wybuchł nagle, są ofiary
- Zbliża się wielka katastrofa, ludzie już zaczęli uciekać. Dramatyczne doniesienia z Japonii
- Ona ma 98 lat, a on 94. Wzięli ślub, niewiarygodne gdzie się poznali
- Po 78 latach przyznał się, że jest gejem. Teraz szuka utraconej miłości
- Była w rozsypce i bała się o swojego kota. Uratowała mu życie w niezwykły sposób, przez który stał się żółty jak kurczak
- Zaskakujący easter egg w systemie Windows 95. Znalezienie go trwało 25 lat
Źródło: wyborcza.pl
Następny artykuł