Intymny list Ireny Santor. Ujawniła nieznaną dotąd prawdę nt. swojego życia
Irena Santor wyznała niebywałą prawdę o sobie. Wielka artystka podzieliła się z fanami listem, który był dla niej niezwykle emocjonujący. Kobieta ponownie podczas Międzynarodowego Dnia Muzyki w warszawskim Instytucie Muzyki i Tańca wydała specjalne ogłoszenie. Takie wyróżnienie jest corocznym przesłaniem, do którego napisania zaprasza się różnych polskich artystów. Tym razem padło na Irenę Santor, która wzruszającą wypowiedzią rozczuliła serca wszystkich fanów.
Irena Santor została poproszona, by 1 października wydać specjalne oświadczenie podczas Międzynarodowego Dnia Muzyki warszawskiego Instytutu Muzyki i Tańca. Co ciekawe w 2021 roku minie równo 70 lat od kiedy Irena Santor rozpoczęła swoją współpracę z „Mazowszem”. Co ciekawe, pierwsza dama polskiej muzyki była wtedy zaledwie 17-letnią dziewczyną. Jej marzeniem było dzielenie się z ludźmi muzyką i swoimi pragnieniami.
"Muzyka była moim oparciem, tarczą ochronną w najtrudniejszych chwilach życia. Muzyka dla mnie jest najpierw, a może przede wszystkim, uczuciem. [...] Odkąd siebie pamiętam, zawsze śpiewałam: to w przedszkolu, potem w szkole, zresztą - gdziekolwiek. Zawsze musiałam gdzieś coś komuś "odśpiewać" - w zamian za cukierki, baloniki..." - napisała Irena Santor w liście do widzów i słuchaczy wydarzenia.
Irena Santor wzruszyła wszystkich swoim listem
"Otworzyły się przede mną bramy raju [...]. Uświadamiałam sobie, że muzyka jest potężną siłą. Potrafi być "lekiem na całe zło", jest natchnieniem i wytchnieniem, jest dobrem absolutnym" - napisała uwielbiana przez Polaków wokalistka.
Irena Santor podczas swojego wystąpienia opowiedziała o tym, że w swoim życiu miała wiele szczęścia, mimo że los nie szczędził jej również przykrych momentów. Ciosy związane z jej życiem prywatnym czy zdrowiem niejednokrotnie spadały na kobietę, jednak pierwsza dama polskiej muzyki nie poddała się. Jako 11-latka straciła ukochaną matkę, z kolei w kolejnych latach obronną ręką wyszła z poważnego wypadku samochodowego. W 2000 roku została poinformowana, że jest chora na raka i wtedy cały świat Ireny Santor zmienił się nie do poznania. Teraz kobieta uważa jednak, że nie dałaby rady wyzdrowieć gdyby nie jej publiczność i wielbiciele. Największym wsparciem był dla niej jej ukochany Zbigniew Korpolewski. Mężczyzna darzył Irenę Santor wielką i pełną pasji miłością. Partner kobiety nie pozostawił jej ani na chwilę samej, towarzyszył jej w naświetlaniach i pielęgnował po operacjach. Kobieta w trakcie czytania swojego przesłania wzruszyła wszystkich i poruszyła wiele ważnych dla siebie i jej fanów tematów. Irena Santor ponownie nie zawiodła swoich wiernych fanów.
Dzisiaj grzeje:
1. Pies, który potrafi szczekać szeptem. Niewiarygodne nagranie skradnie serce każdemu
2. Pracownicy poznańskiego zoo zrozpaczeni. Uciekło im zwierzę, boją się o jego życie
3. Dzieciństwo Joanny było piekłem. Nie wiedziała, że bezdomni zmienią jej życie o 180 stopni
"To dzięki niemu uwierzyłam, że jestem w stanie wygrać walkę ze śmiercią. To on nauczył mnie, jak brać się z życiem za bary i śmiać się z problemów" - wspomina w liście Irena Santor.
ZOBACZ TAKŻE:
- Fatalne informacje dla właścicieli psów. Nikt nie spodziewał się przykrych wiadomości
- Kot z ludzką twarzą. Kobieta pokazała zdjęcie swojego pupila, ludzie są poruszeni
- Wchodzi nowy program 1500 plus. Wiemy, kto ma szansę dostać pieniądze
- Chłopiec płakał bo nie dostał słodyczy. Reakcja psa zaskoczyła wszystkich
- Przeżyła śmierć kliniczną, potem nie pamiętała nawet swojej córki. Niewiarygodne, co potem zrobiła
- Dyrektorzy i nauczyciele maja dosyć. Podejmują dramatyczne decyzje, nauka zdalna jedynym wyjściem?
Źródło: pomponik.pl
Następny artykuł