50 tys. Polaków dostanie specjalny sprzęt od Ministerstwa Zdrowia. Znamy nowy sposób na walkę z pandemią

Ministerstwo zdrowia rozpoczęło pilotażowy program dotyczący zakończenia łóżek “covidowych” w szpitalach. Tym samym rząd chce wprowadzić znaczące udogodnienia w kwestii leczenia obywateli w ich własnych domach. Ministerstwo zdrowia zapowiada nowy pomysł, który znacznie usprawni walkę z panującą w kraju pandemią koronawirusa.

Ministerstwo zdrowia wprowadza tzw. leczenie domowe. Tym samym obywatele mają otrzymać sprzęt do domu, który pomoże przejść im COVID-19. Ma się to tyczyć osób, które przechodzą zakażenie z lekkimi objawami lub bezobjawowo.

Jeszcze w listopadzie szykuje się zmiana dotycząca niedziel handlowych. Polacy nie mogą się doczekaćCzytaj dalej

Każdy pacjent będzie mógł samodzielnie monitorować swój stan zdrowia by tym samym nie zajmować miejsca dla tych najbardziej potrzebujących w szpitalach. Sprzęt, który rząd pragnie umieścić w domach Polaków to pulsoksymetr.

Urządzenie służy do sprawdzania saturacji krwi i tętna. Każdy kto posiadać będzie rzeczony sprzęt będzie mógł samodzielnie zbierać wyniki badań, które następnie umieszczone będą na telefonie komórkowym. Urządzenie samo w sobie jest niewielkie i bardzo poręczne. Dzięki niemu znacznie łatwiej będzie można monitorować stan zdrowia pacjentów.

Ministerstwo zdrowia wprowadza nowe rozwiązania w walce z COVID-19

Pamiętacie pogodnego Steffena Möllera z "M jak miłość"? Zdumiewające, jak obecnie wygląda życie gwiazdyCzytaj dalej

Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że obecny przyrost zachorowań wymaga powiększenia szpitali, które zdecydowanie nie jest łatwe w obecnej sytuacji. Na dzień 4 listopada 2020 roku liczba zachorowań opiewa na co najmniej 25 tys. przypadków. Szef ministerstwa zdrowia poinformował, że polskie szpitale zbliżają się do przepełnienia. Tym samym rząd wpadł na nowy pomysł domowej walki z koronawirusem.

- My odtwarzamy bazę izolatoriów, którą mieliśmy na początku pandemii, bo w sezonie wiosenno-letnim doszliśmy do takiego poziomu 6 tys. łóżek w izolatoriach, co my już odtworzyliśmy, a w tej chwili plan na najbliższy czas [...] to jest dojście do 10 tys. łóżek w izolatoriach - tłumaczył Adam Niedzielski.

Pilotażowy program leczenia domowego, które proponuje ministerstwo zdrowia wystartuje najpierw w Małopolsce. Okręg został wybrany ze względu na największy przyrost zachorowań jak na cały region.

W łatwy sposób możesz pomóc w leczeniu COVID-19, a jeszcze sporo na tym zyskać. Wyjaśniamy szczegóły akcjiCzytaj dalej

Nowe urządzenie dla Polaków - pulsoksymetr

Pulsoksymetr to urządzenie, które ma znacznie ułatwić leczenie domowe pacjentom z podejrzeniem koronawirusa. Sprzęt działa na zasadzie pomiaru pochłaniania przez czerwone krwinki w naczyniach włosowatych promieniowania czerwonego i podczerwonego.

Co ciekawe pulsoksymetr nie jest stosunkowo nowym urządzeniem. Stosowano go już wcześniej w przypadku innych chorób układy oddechowego np. astmy czy choroby płus. Tym samym nie dziwi zabieg wykorzystania go do walki z koronawirusem, który również obejmuje ludzki układ oddechowy.

Według portalu medonet.pl odpowiedni poziom saturacji tlenu we krwi powinien znajdować się na poziomie 95 do 99 proc. W momencie, w którym spadnie do 94 proc. nazwać można to niedotlenieniem.

Siostra Chmielewska znowu mocno komentuje wyrok TK. Padły piękne słowa o wartościach chrześcijańskichCzytaj dalej

Dzisiaj grzeje:
1. Agnieszkę Fatygę wspomina mąż artystki, Wojciech Olszański. Padły słowa, których po prostu nie da się zapomnieć
2. Przerażony pies prawie rok chował się pod śmietnikiem. Nie dawał się nikomu dotknąć
3. "Twoja Twarz Brzmi Znajomo": Eleni, Beata Kozidrak i Nelly Furtado. Uczestnicy zachwycili swoimi kreacjami po raz kolejny

- To dobry i czuły sprzęt, ale wiarygodność wyniku związana jest z wieloma czynnikami. Wejście z dworu do domu już zaburza pomiar. Osoby z różnymi zaburzeniami przepływu krwi i pracy serca mogą mieć zupełnie inne wyniki w zależności od momentu. A do tego dochodzą takie sprawy jak… paznokcie i długie tipsy u pań. Dane z urządzeń będą musiały być weryfikowane przez wywiad. Nie wiem czy nie byłoby prościej, gdyby chorzy po prostu mieli łatwiejszy dostęp do leczenia - tłumaczy portalowi money.pl dr Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog i diagnosta laboratoryjny.