Myślała, że znalazła pieska. Okazało się, że jest wiewiórką
Pies samotnie przebywający na ulicach miast to częste zjawisko. Teraz ponownie znaleziono zgubę, jednak konieczne było zidentyfikowanie zwierzecia. Znaleziony maluch na podjeździe jej domu okazał się kimś innym niż wszyscy. myśleli. Mieszkanka warszawskiej Sadyby z pewnością nie domyślała się, kim jest puchaty noworodek.
Pies samotnie plątający się ulicami stolicy Polski jest bardzo częstym zjawiskiem. Niestety coraz większa liczba zwierzaków pozostawiana jest sama sobie. Dzięki uprzejmości ludzi o dobrym sercu, czworonogi mogą liczyć na pomoc. Tak też było i w tym przypadku. Kobieta zamieszkująca warszawską Sadybę, zawiadomiła służby porządkowe o swoim znalezisku. Do odkrycia doszło na jej podjeździe. Zaniepokojona małym puchatym zwierzakiem postanowiła mu pomoc. W sprawę od razu został zaangażowany Ekopatrol. Po przyjeździe służb do jej domu, okazało się, że znaleziskiem wcale nie był pies.
Pies, który nie był sobą
- Kiedy strażniczka i strażnik przybyli na miejsce zobaczyli malutkiego i zupełnie bezbronnego oseska, który okazał się malutką… wiewiórką. Na szczęście maluszek nie miał widocznych ran, a na ciepłej dłoni strażniczki spokojnie zasnął - poinformowała straż miejska m.st. Warszawy.
Kiedy strażnicy odkryli, że maluch okazał się nowo narodzoną wiewiórka od razu postanowili sprawdzić, czy w pobliżu miejsca znalezienia nie znajduje się gniazdo lub dziupla, z którego maluch mógł wypaść. Niestety poszukiwania nie pozwoliły na odnalezienie mamy wiewiórki. Wtedy też noworodek trafił do lecznicy lasów miejskich i tam udzielono mu należytej opieki. Obecnie przebywa pod fachową opieką i czeka na dalszy rozwój sytuacji.
Dzisiaj grzeje:
1. Tysiące Polaków mogą ubiegać się o bezzwrotną dotację. Łatwo z niej skorzystać
2. “Won z Mojego Miasta...”. Żona posła PiS zaatakowała dziewczynę z tęczową torebką?
Bohaterski czyn mieszkanki Warszawy pokazuje, że warto jest rozglądać się wokół siebie. Być może niejednokrotnie człowiek sam napotkał małe i potrzebujące zwierzę. Wtedy też należy zgłosić się do miejscowego posterunku straży miejskiej. Każdy funkcjonariusz pomoże w ocenie sytuacji i skieruje zwierzaka do odpowiedniej placówki, tak jak w przypadku wiewiórczego malucha z Sadyby.
ZOBACZ TAKŻE:
- Małgorzata Rozenek pokazała "czwartego syna". Zdjęcia rozczulają
- Mężczyzna wykopał tajemniczy przedmiot. Gdy zdał sobie sprawę z tego co znalazł pobladł i wezwał policję
- Rozwiodła się po 44 latach małżeństwa i przeszła niezwykłą przemianę. Odmłodniała o 20 lat. Jak to zrobiła?
- Przeżyła śmierć kliniczną. Twierdzi, że widziała duchy. Teraz jest medium
- 3 razy przeżyła śmierć kliniczną. Wyznaje, co widziała po drugiej stronie
- Gdy dowiedzieliśmy się, z kim spokrewniony jest Adam Małysz, oniemieliśmy. Chodzi o bardzo znaną postać
źródło: polsatnews.pl
Następny artykuł