Rocznica wypadku Tadeusza Ślusarskiego i Władysława Komara
Fot. Imago Sport and News / East News
Autor Kamila Krótka - 17 Sierpnia 2020

Ślusarski i Komar to był duet wyjątkowy. Za co kibice pokochali wybitnych olimpijczyków?

W sierpniu 1998 roku doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęli mistrz olimpijski w pchnięciu kulą Władysław Komar, złoty medalista olimpijski w skoku o tyczce Tadeusz Ślusarski oraz sprinter Jarosław Marzec. W rocznicę ich śmierci przypominamy nie tylko o sukcesach wybitnych sportowców, lecz także ich wyjątkowych osobowościach.

Wypadek miał miejsce 17 sierpnia 1998 roku około godziny 18:00. Władysław Komar i Tadeusz Ślusarski wracali właśnie z Międzyzdrojów. Byli pasażerami forda scorpio prowadzonego przez Krzysztofa Świostka. Między miejscowościami Brzozowo i Przybiernów samochód zderzył się z jadącym z naprzeciwka autem Renault 25. Za jego kierownicą siedział Jarosław Marzec.

Kasia Cichopek kręci swoją zgrabną nóżką. Przebojowe nagranie zamieściła na TikTokuKasia Cichopek kręci swoją zgrabną nóżką. Przebojowe nagranie zamieściła na TikTokuCzytaj dalej

Tragiczny wypadek sportowców

Przyczyny wypadku nigdy nie zostały poznane. Auta powinny po prostu się minąć, było jednak inaczej - Komar (58 l.), Ślusarski (48 l.) i Marzec (35 l.) zginęli.

Nigdy nie zapomniano jednak o ogromnych osiągnięciach sportowców. Komar był jednym z najlepszych miotaczy kulą - 16-krotnym rekordzistą Polski w tej dyscyplinie. Dwukrotnie zdobył brązowy medal mistrzostw Europy (Budapeszt 1966, Helsinki 1971) oraz mistrzostwo olimpijskie w 1972 r. W Monachium. Poza lekkoatletyką zajmował się również grą w rugby, a nawet zdarzyło mu się występować w filmach, m.in. w “Piratach” Romana Polańskiego.

Natomiast Ślusarski był dwukrotnym halowym mistrzem Europy w skoku o tyczce (Göteborg 1974, Mediolan 1978). W 1976 r. w Montrealu został mistrzem olimpijskim w skoku o tyczce, a rok później udało mu się zdobyć srebrny medal na uniwersjadzie w Sofii w 1977 r.

Wspomnienia o sportowcach

Mimo że Komar i Ślusarski bardzo się przyjaźnili, pod względem osobowości byli zupełnie inni. Każdy z nich wprowadzał jednak do otoczenia pozytywną atmosferę. Ślusarski był znany jako osoba skromna i małomówna, Komar natomiast brylował w towarzystwie i zasłynął jako człowiek sukcesu.

- Najważniejsze jest to, że tylu ludziom wlewali radość do serca. Ciekaw jestem, czy Władek dalej opowiada Tadeuszowi dowcipy, czy go rozśmiesza. Czy jak patrzy na tych, którzy przychodzą na ich grób, zapalają znicze i kładą kwiaty, mówi: co wy tu, smutasy, robicie? My tu bawimy się i cieszymy, na tamtym świecie budujemy nową reprezentację Polski w lekkiej atletyce - wspominał sportowców w jednej z audycji na antenie Polskiego Radia redaktor Lesław Skinder.

Wiele osób wspomina sportowców, przytaczając pewną anegdotę. Komar przed startem w Monachium wyprowadził swoich rywali z równowagi. Podczas rozgrzewki wykonywał próbne pchnięcia specjalnie przygotowaną, lżejszą niż regulaminową, kulą. Przed rozpoczęciem zawodów rzucał nią na odległości bliskie rekordu świata, a w tym czasie rywale zdążyli stracić wiarę w siebie. Zaraz po tym, podczas zawodów, Komar osiągnął znakomity wynik (21,18 metra), zdobywając złoty medal. Trzeba przyznać, że po mistrzowsku pokonał swoich przeciwników.

Dzisiaj grzeje:
1. Tysiące Polaków mogą ubiegać się o bezzwrotną dotację. Łatwo z niej skorzystać
2. Czy pierwsze damy dostają pensje? Sprawdzamy

Komar i Ślusarski wspólnie spędzili nie tylko ostatnie chwile. Zdecydowano się na pochowanie ich we wspólnym grobie, który do dziś przypomina nie tylko przyjaźń, ale i osiągnięcia wielkich sportowców. Wielbiciele sportu do tej pory dbają o ich grób, na którym dwie pamiątkowe płyty zostały tak zaprojektowane, że nie do końca wiadomo, czy są razem, czy osobno. A między nimi widnieją symboliczne dla tej przyjaźni koła olimpijskie. Zresztą zobaczcie sami:

Wypadek Ślusarskiego i Komara zakończył się tragicznie

ZOBACZ TAKŻE:

  1. Gwiazda TVN-u adoptowała kolejnego psa? Ich zdjęcia rozczulają
  2. Zaszczepią nawet miliard osób. Ruszyła produkcja rosyjskiej szczepionki
  3. Rozwiodła się po 44 latach małżeństwa i przeszła niezwykłą przemianę. Odmłodniała o 20 lat. Jak to zrobiła?
  4. Przeżyła śmierć kliniczną. Twierdzi, że widziała duchy. Teraz jest medium
  5. 3 razy przeżyła śmierć kliniczną. Wyznaje, co widziała po drugiej stronie
  6. Adam Małysz jest wujkiem znanego polskiego skoczka. Mało kto zna prawdę, wiemy o kogo chodzi

źródło: polskieradio24.pl

Koniecznie obejrzyj nieziemsko prosty i szybki przepis na przepyszny posiłek!

Następny artykuł