Sąd obronił dziennikarzy, którzy krytykowali TVP po zabójstwie Pawła Adamowicza. Ich opinie "mieściły się w granicach krytyki"
TVP oskarżyło dziennikarzy „Polityki” i „Gazety Wyborczej” o zniesławienie, gdy po zabójstwie Pawła Adamowicza skrytykowali materiały emitowane przez publicznego nadawcę. Sąd umorzył postępowanie przeciwko oskarżonym.
Dziennikarze „Polityki” i „Gazety Wyborczej” oskarżyli TVP o emitowanie materiałów, które mogły stać się inspiracją dla Stefana W. – mordercy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Po tym zdarzeniu Telewizja Polska oskarżyła ich o przestępstwo z artykułu 212 Kodeksu karnego, czyli o zniesławienie.
Klęska TVP
Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że zarzuty TVP są niezasadne, a opinie Siedleckiej i Czuchnowskiego na temat materiałów emitowanych przez TVP „mieściły się w granicach krytyki”. Postępowanie zostało umorzone, a w uzasadnieniu postanowienia napisano, że zabójca Pawła Adamowicza "oglądał treści prezentowane przez TVP, dotarły one do niego i kształtowały jego wizję Polski”.
Zabójca Pawła Adamowicza, podejmując decyzję o morderstwie, spędzał czas w zakładzie karnym. Jak podkreśliła Ewa Siedlecka na swoim blogu: „W więzieniu jedyne dostępne media to prorządowe gazety i telewizja publiczna. Szczególnie telewizyjne 'Wiadomości', które w każdym wydaniu sporo czasu poświęcają 'opozycji totalnej', która szkodzi Polsce i Polakom na tysiące sposobów. Przekonują też, że sędziowie - a Stefan W. był skazany – są opozycją polityczną, że są 'na telefon', oczywiście polityków Platformy. Jeśli więc coś kształtowało wizję Polski Stefana W. w ostatnich latach, to raczej 'Wiadomości'. I rządowa telewizja ze słynnym programem 'Minęła 20', w którym ostatnio pokazano satyryczny materiał o tym, że Jerzy Owsiak za pomocą Wielkiej Orkiestry nabija kabzę Hannie Gronkiewicz-Waltz".
Obrona wpisów dziennikarzy
Dodatkowo Wojciech Czuchnowski skomentował sprawę na Twitterze: "Zabójca Pawła Adamowicza ostatnie lata spędził w zakładzie karnym. Odkąd rządzi PiS, w placówkach publicznych puszcza się tylko TVP. Jest więc dosyć jasne, jaki przekaz do niego docierał. Aż dotarł…".
Dzisiaj grzeje: 1. Nie zdążyli do kliniki i stało się, na parkingu. Niesamowite nagranie podbija internet
2. Powiedział, co sądzi o TVP, a nadawca go pozwał. Dziś to telewizja musi zapłacić widzowi
Sąd uznał wpisy dziennikarzy za polemikę z innymi przedstawicielami mediów. Jak podkreśla: „Wojciech Czuchnowski i Ewa Siedlecka niewątpliwie mieli prawo do przedstawienia opinii publicznej własnych poglądów w omawianej kwestii". Wyrok sądu można uznać za pozytywny, ponieważ wzmacnia wolność słowa i prasy w Polsce, które w ostatnich latach bywają kwestionowane.
ZOBACZ TAKŻE:
- Oddali suczkę do schroniska zaraz po tym, jak urodziła szczeniaki. Psia mama nie może przestać płakać
- 11-latka sama uszyła 1200 maseczek dla bezdomnych. Bardzo chciała pomóc
- Unieważnili uchwałę "anty-LGBT". Miażdżący wyrok sądu. Po raz pierwszy w Polsce
- Policjanci przygotowali posiłek dla pięciorga dzieci, których matka została zabrana do szpitala
- Zgubiła pierścionek zaręczynowy w ogrodzie. Znalazła go po 13 latach na marchewce
- Nagła śmierć mistrza świata. Błyskawiczna akcja ratunkowa nie przyniosła rezultatu
źródło: tvn24.pl
Następny artykuł