Gdy matka reżysera zobaczyła "07 zgłoś się", nie przebierała w słowach. Padło określenie, które zawstydziłoby samego Borewicza
“07 zgłoś się” to jeden z najpopularniejszych seriali w Polsce. Od samego początku widzowie pokochali historię i sprawy, które rozwiązywał ekranowy porucznik Sławomir Borewicz. Wśród nietypowych sformułowań używanych przez serialową postać znalazły się też wymowne komentarze widzów. Jeden z najbardziej zaskakujących, zabawnych i dwuznacznych należy do matki reżysera serialu “07 zgłoś się”.
“07 zgłoś się” zasłynął na antenach polskich telewizorów za sprawą niezwykłego pokazania historii serialowego porucznika Sławomira Borewicza. Bronisław Cieślak, który odgrywał główną rolę w produkcji do dziś wspominany jest z wielką sympatią widzów.
Kultowy serial zapadł w pamięć widzów poprzez wiele różnych wypowiedzi i dowcipnych zdań, które padały z ust głównego bohatera. Cytaty porucznika Sławomira Borewicza przeszły tym samym do historii polskiej kinematografii.
"Myślenie ma kolosalną przyszłość. W milicji także", "Funkcjonariusz milicji? Na wódkę? W biały dzień? W godzinach pracy? Z największą przyjemnością!" czy "Farbowane lisy trafiają się wszędzie. Po prostu firma, w której ksiądz pracuje, ma już dwa tysiące lat, a nasza dopiero czterdzieści" - topowe cytaty porucznika Borewicza z serialu "07 zgłoś się".
"07 zgłoś się" - cięty język, milicja i nietypowy porucznik
Mimo że “07 zgłoś się” inspirowane było opowiadaniami “Ewa wzywa 07”, to osobą odpowiedzialną za cięty i kultowy język produkcji był reżyser Krzysztof Szmagier. Mężczyzna był również autorem większości scenariuszy do serialu. Od 1976 do 1989 roku powstało 21 odcinków “07 zgłoś się”. Produkcja podzielona była na pięć serii. Krzysztof Szmagier wyreżyserował prawie każdy z nich. Jedynie odcinek 9. został stworzony przez Andrzeja Jerzego Piotrowskiego. Z kolei odcinek 13. powstał z ramienia reżysera Kazimierza Tarnasa.
Ciekawym elementem historycznym serialu “07 zgłoś się” były jego początki. Okazuje się, że ważnym atutem dla reżysera i scenarzysty produkcji był fakt, że wcześniej zajmował się tworzeniem kina dokumentalnego. Obserwacje reżysera skupiały się na rozmowach między ludźmi i analizowaniu ich zachowań. Krzysztof Szmagier dzięki swojemu doświadczeniu był w stanie przełożyć napisane przez siebie historie na ekran. Jego twórczość zawierała niezliczone ilości niuansów i smaczków, które pokochali widzowie “07 zgłoś się”.
Serial w momencie rozkwitu swojej popularności otrzymywał również krytyczne opinie. Niestety widzowie często zarzucali Szmagierowi, że produkcja stworzona została by ocieplić wizerunek ówczesnej milicji. W trakcie wywiadu z Anitą Czupryn dla “Polska The Times” Bronisław Cieślak tłumaczył, że pomówienia dotyczące serialu całkowicie mijały się z prawdą.
- Pożądanym propagandowo modelem, z którego Krzysztof Szmagier trząsł się ze śmiechu, był ludowy milicjant, niesłychanie empatyczny, regulaminowy, staruszki czule i troskliwie przeprowadzał przez jezdnię, często chodził na spotkania do szkół podstawowych i z troską wprowadzał dzieci w arkana ruchu drogowego. Borewicz był pod prąd temu propagandowemu stereotypowi. Dowód najprostszy na to jest taki, że ZSRR nigdy nie kupił i nie wyświetlił żadnego z odcinków "07 zgłoś się" - mówił w wywiadzie dla "Polska The Times" Bronisław Cieślak.
Komentarz matki reżysera "07 zgłoś się"
Pomysł na produkcję serialu o nietypowym poruczniku i jego poczynaniach w milicji okazał się sukcesem. Mimo wielu komentarzy ze strony nieprzychylnej widowni, porucznik Borewicz zagościł na długie lata na antenie polskich telewizorów. Pośród wielu historii z planu oraz tego co działo się poza kamerami “07 zgłoś się” znalazła się anegdota przytoczona w tekście Agencji W. Impact. Okazuje się, że matka reżysera serialu miała swoje własne zdanie na temat pierwszych odcinków produkcji.
Szmagier wcześniej zajmował się filmami dokumentalnymi stąd zdziwienie jego ukochanej mamy tym czym zajął się syn. Największym hitem reżysera był również serial dla młodzieży. Nowa produkcja “07 zgłoś się” miała być przepustką do wielkiej kariery. Nic więc dziwnego, że Szmagier był niezwykle zadowolony ze swojego dzieła. Z wielką chęcią pokazał je swojej matce licząc na równie pozytywną ocenę co wcześniej. Kiedy ta obejrzała nowy obraz swojego utalentowanego syna wypowiedziała słowa, których nie powstydziłby się serialowi Borewicz.
DZISIAJ GRZEJE:
- Poroniła 16 razy, lekarze nie wiedzieli, jak jej pomóc. Gdy traciła nadzieję, zdarzyło się niemożliwe
- Gabriel z "Królowych życia" pochwalił się nowym projektem. Internauci atakują: "Tym razem jakie niewinne zwierzę straciło życie?"
- Małgorzata Ostrowska-Królikowska przeszła metamorfozę. Zdumiewa odważnym kolorem włosów
- Wiesz, Krzysiu, zrobiłeś ciekawy film, tylko ten twój bohater to taki seksualny domokrążca- skomentowała matka Szmagiera.
Trzeba przyznać, że popisała się kreatywnością!
ZOBACZ TAKŻE W NASZYCH SERWISACH:
- Przygarnięcie psa trudniejsze od adopcji dziecka? Nie musi tak być, oto kluczowe wskazówki udanej adopcji zwierzaka
- Wstrząsająca prawda wyszła na jaw. Kasia Kowalska ukrywała przed światem poważną chorobę
- Pamiętacie Marusię z filmu “U Pana Boga za piecem”? Wiemy, jak dziś wygląda Irina Łaczina
- Do polskich lasów zawitało wyjątkowe zwierzę. Nagranie robi furorę w sieci
- Medyków zatrzymała awaria karetki. Wtedy do akcji ratunkowej wkroczył postronny mężczyzna
- Ogromne zmiany w Apple. Aktualizacja iPhone'a nie dla każdego
- Nagły wybuch, na miejsce pilnie wysłano służby. Napływają wiadomości o rannych w polskiej miejscowości
Źródło: kultura.gazeta.pl
Następny artykuł