Poruszające słowa właściciela spalonego mieszkania. Jego lokal został podpalony podczas Marszu Niepodległości
Marsz Niepodległości w Warszawie doprowadził do szeregu zniszczeń w mieszkaniu Stefana Okołowicza. Uczestnicy pochodu wzniecili pożar poprzez rzucenie rac na balkon jednej ze stołecznych kamienic. Właściciel posesji w poruszających słowach wypowiedział się o całej sytuacji w nagraniu zrealizowanym przez dziennikarzy OKO.press.
Marsz Niepodległości w Warszawie wywołał poruszenie w całym kraju. Tym razem podczas obchodów w stolicy doszło do licznych bójek, rozrzucania rac, starć z policją, użycia broni białej czy też podpalenia mieszkania.
Uczestnicy Marszu Niepodległości w trakcie przejścia przez most Poniatowski zauważyli na mijającej kamienicy balkon, na którym wisiała tęczowa flaga i znak wsparcia Strajku Kobiet. Postanowili tym samym rzucić palącą się racę w kierunku rzeczonego balkonu. Niestety nie trafili w okno. które chcieli zdemolować.
Pożar został wzniecony na balkonie jednego z warszawskich mieszkańców Stefana Okołowicza. Dziennikarze portalu OKO.press dotarli do właściciela posesji i przeprowadzili z nim wywiad. Mężczyzna w poruszających słowach opowiedział o zdarzeniu, które zmieniło jego życie.
- Dziś są ważniejsze rzeczy. Ludzie umierają na koronawirusa. Nie koncentrujmy się na stratach materialnych - powiedział w wywiadzie realizowanym w spalonym mieszkaniu Stefan Okołowicz dla portalu OKO.press.
Marsz Niepodległości wymknął się spod kontroli
Do zdarzenia doszło na trasie przejścia tegorocznego pochodu na cześć Dnia Niepodległości. Na ul. 3 Maja znajdowała się kamienica, w której mieszkaniu doszło do podpalenia. Ludzie biorący udział w pochodzie Marszu Niepodległości zatrzymali się w rzeczonym miejscu i podpalili nieumyślnie nie tą nieruchomość, którą chcieli zniszczyć.
Na nagraniach świadków zdarzenia widać moment, w którym niezadowoleni z oznaczeń balkonu uczestnicy pochodu używają materiałów pirotechnicznych do podpalenia balkonu. Na tych samych materiałach wideo słuchać również konsternację wandalów, którzy zorientowali się, że podpalili nie ten balkon.
- Pożar mieszkania przy al. 3 Maja w Warszawie opanowany. Brak osób poszkodowanych. Szybka reakcja mieszkańców oraz strażaków zapobiegła dalszemu rozwojowi ognia. Pożar mógł być spowodowany przez materiały pirotechniczne. Apelujemy o szczególną uwagę i rozsądek - poinformowała stołeczna straż pożarna.
Komentarz Stefana Okołowicza ws. podpalenia mieszkania
Tego samego dnia, w którym doszło do podpalenia udało ustalić się do kogo należy mieszkanie. Okazało się tym samym, że właścicielem jest badacz literatury i twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza. Dziennikarze OKO.press dotarli do Stefana Okołowicza i przeprowadzili z nim wywiad.
Na nagraniu dziennikarskim widać również skalę zniszczeń, do których doszło w trakcie podpalenia. Stefan Okołowicz wypowiedział się również na temat zdarzenia i w poruszających słowach skomentował całą sytuację.
Znawca sztuki pokazał dziennikarzom OKO.press jak wygląda obecnie jego mieszkanie po ataku chuliganów. W zrealizowanym materiale wideo mężczyzna tłumaczył również, że znajdujące się w jego mieszkaniu wartościowe prace Witkacego ocalały. Tym samym mężczyzna może wystawić je w ramach międzynarodowego festiwalu fotograficznego.
- Gdyby zniszczenia dotyczyły tego, co jest w środku to byłby szalony cios - mówił dziennikarzom OKO.press Stefan Okołowicz.
- W mieszkaniu byli już funkcjonariusze policji, którzy dokonali oględzin i spisali straty. Większość napraw będę musiał robić we własnym zakresie, ale to nie jest teraz istotne[...] Dziś są ważniejsze rzeczy. Ludzie umierają na koronawirusa, nie koncentrujmy się na stratach materialnych -dodał mężczyzna w wywiadzie dla OKO.press
Na nagraniu zrealizowanym przez dziennikarzy OKO.press można zauważyć również na końcu jednego z sąsiadów Stefana Okołowicza. Wspierający mieszkaniec kamienicy wypowiedział się również na temat całej sytuacji i empatii wobec poszkodowanego.
Dzisiaj grzeje:
1. W niecałe trzy lata do ich dwójki dołączyło dziewięcioro dzieci. Trudno o większy zbieg okoliczności
2. Kiedy odebrała psa z salonu, chciało jej się płakać. Fryzjer okaleczył zwierzę na całe życie, nie chodzi o fryzurę
3. Biedronka i inne sklepy wprowadzają nowe udogodnienia dla klientów. Polacy mogą liczyć na większy komfort zakupów
- Ważne jest, aby pokazać, że nikt z nas nie jest sam i że nie damy się podzielić. Jak pokażemy, że nie ma zgody na takie zachowania to fala nacjonalistów się załamie - skomentował sąsiad Stefana Okołowicza.
ZOBACZ TAKŻE:
- Mały chłopiec otwiera prezent. W środku jest szczeniaczek, reakcja dziecka bezcenna
- Zatrważające sceny w polskim szpitalu. Zmarły przez 8 godzin leżał obok innych pacjentów, nikt nie zareagował
- Najnowsze odkrycie pokazuje, że już w prehistorii istniała równość płci. Naukowcy mają konkretne dowody
- Urodziła się bez nóg, a dziś dokonuje niemożliwego. Przedstawiamy kobietę, której historia jest gotowym scenariuszem filmowym
- Medyków zatrzymała awaria karetki. Wtedy do akcji ratunkowej wkroczył postronny mężczyzna
- Wielka Brytania chce zbudować kosmiczne elektrownie. Wyjątkowy pomysł budzi zainteresowanie NASA od lat
- Lekarz z SOR-u zdradził, co wyrabia się za zamkniętymi drzwiami. Polacy nie mieli pojęcia
Źródło: oko.press
Następny artykuł