Marcin Daniec uratował życie ośmiu osobom. Zdumiewające wyznanie artysty
Marcin Daniec podzielił się szczerym wyznaniem, dzięki któremu z pewnością przybędzie mu zwolenników. Okazuje się, że popularny artysta kabaretowy i satyryk nie jeden, a kilka razy wykazał się niesamowitą odwagą. Aż osiem osób zawdzięcza mu swoje życie. Jak do tego doszło?
Nie każdy wie, że Marcin Daniec to nie tylko absolwent szkoły teatralnej. Okazuje się, że ukończył on też Akademię Wychowania Fizycznego. Swoje umiejętności miał okazję zaprezentować, ratując życie aż ośmiu osobom w swoim życiu.
Marcin Daniec bohaterem
Jest jednym z najsłynniejszych polskich satyryków, ale to nie wszystko. Marcin Daniec ma wykształcenie nie tylko związane z zawodem. Sportowe umiejętności rozwijał między innymi w Akademii Wychowania Fizycznego.
- To moja pasja, skończyłem AWF i jestem niespełnionym trenerem piłki nożnej, pływania i ratownikiem wodnym - powiedział Marcin Daniec w rozmowie z tygodnikiem "Świat i ludzie".
Umiejętności, które uzyskał na studiach, pozwoliły mu uratować życie ośmiu osobom. Wśród nich są między innymi jego mama i żona.
- Wypoczywaliśmy nad Wisłokiem i mamusię niespodziewanie porwał nurt rzeki. Skoczyłem do wody i po kilku minutach ciężkiej walki z wirami wyciągnąłem ją na brzeg - wyznał tygodnikowi.
Marcin Daniec opowiedział też dokładnie, jak doszło do uratowania żony.
- Natomiast moja żona, a wtedy narzeczona, topiła się w Bałtyku. Były tak silne fale, że choć świetnie pływa, nie dawała rady. Skoczyłem do wody i po kilkudziesięciu sekundach dopłynąłem do niej i ją uratowałem! Słyszałem na plaży, jak ludzie bili mi brawo - wyjaśnił tygodnikowi.
Satyryk wyznał też, że po jednym z jego występów w Chicago podeszło do niego dwóch mężczyzn. Podziękowali wówczas za uratowanie im życia w przeszłości, gdy niemal nie utonęli w rzece.
Dzisiaj grzeje:
1. W niecałe trzy lata do ich dwójki dołączyło dziewięcioro dzieci. Trudno o większy zbieg okoliczności
2. Przywiązali kundelka krótkim łańcuchem do budy. "Obcięli uszy" i połamali ogon, straszne, co jeszcze mu zrobili
3. Biedronka i inne sklepy wprowadzają nowe udogodnienia dla klientów. Polacy mogą liczyć na większy komfort zakupów
Co więcej, Marcin Daniec uratował też dziewczynę, którą koledzy dla żartu postanowili wrzucić do wody. Nie tylko ona miała zatem dużo szczęścia, że trafiła akurat na niego.
ZOBACZ TAKŻE:
- Przywiązali kundelka krótkim łańcuchem do budy. "Obcięli uszy" i połamali ogon, straszne, co jeszcze mu zrobili
- Doradca premiera ds. COVID-19 prognozuje, kiedy skończy się epidemia. "Sytuacja jest unormowana na bardzo złym poziomie"
- Najnowsze odkrycie pokazuje, że już w prehistorii istniała równość płci. Naukowcy mają konkretne dowody
- Urodziła się bez nóg, a dziś dokonuje niemożliwego. Przedstawiamy kobietę, której historia jest gotowym scenariuszem filmowym
- Medyków zatrzymała awaria karetki. Wtedy do akcji ratunkowej wkroczył postronny mężczyzna
- Wirus z Iranu rozprzestrzenia się w sieci. Eksperci ostrzegają, można stracić ogromne pieniądze
- Tragiczne informacje z rodziny Justyny Steczkowskiej. Nie żyje najbliższa osoba piosenkarki, szczerze współczujemy
źródło: pomponik.pl
Następny artykuł